Nasz zespół prowadzi w tabeli grupy G z kompletem 12 punktów. W piątek zmierzy się ze Słowenią na wyjeździe, a w poniedziałek z Austrią na PGE Narodowym. Oba mecze o godz. 20.45. Interia przeprowadzi relacje na żywo z każdego z nich. Brzęczek przyznał, że mimo kompletu punktów na koncie, nasz zespół nie może stracić koncentracji. - Będzie to jeden z głównych puntów zgrupowania, bo zdajemy sprawę, że jeszcze niczego nie osiągnęliśmy. Wywalczyliśmy tyko dobrą pozycję wyjściową przed meczami jesiennymi, ale przed nami pojedynki z bardzo niewygodnymi rywalami. Słoweńcy wiedzą, że to dla nich mecz ostatniej szansy. Austriacy grają z Łotwą i przyjadą do nas najpewniej z trzema punktami. Dla nich to też będzie bardzo ważne spotkanie. - Z drugiej strony nie możemy dać się zwariować. Mamy świadomość, że zdobyliśmy 12 punktów. Na pewno nie wszystko funkcjonowało perfekcyjnie, ale to też bardzo ważne, że nawet gdy nie wszystko szło, potrafiliśmy być skuteczni - powiedział trener kadry. Brzęczek powiedział, że nie martwi go ostatnia niemoc strzelecka Krzysztofa Piątka. - Absolutnie nie! Krzysiek jest po wielu zmianach, jakie nastąpiły w Milanie. Każdy napastnik, jeśli nie będzie dostawał podań, to nie strzeli gola, ale w ostatnim meczu mógł strzelić trzy bramki. Zabrakło szczęścia. Robert (Lewandowski - red.) z Krzyśkiem dobrze funkcjonują i mam nadzieję, ze Robert będzie go wspierał. Mam nadzieję, że Krzysiek powróci do Milanu z golami - powiedział selekcjoner. W najbliższych meczach nie wystąpi kontuzjowany Arkadiusz Milik, ale lista nieobecnych może się wydłużyć, bo dolegliwości mają Kamil Glik, Jan Bednarek, Grzegorz Krychowiak i Mateusz Klich. - Nieobecność dobrych piłkarzy zawsze krzyżuje plany, ale kontuzje są nieuniknione. Kontuzja Arka jest problemem, ale zawsze staramy się powoływać większą grupę zawodników. Teraz mamy 26 zawodników. Problemy ma Kamil Glik, który prosto z lotniska jedzie z lekarzem na badania. Na drobny uraz narzeka Grzesiek Krychowiak i nie będzie dzisiaj trenował. Jan Bednarek i Mateusz Klich też mają pewne problemy ze zdrowiem. Dużo będzie zależało od sztabu medycznego - wyjaśnił Brzęczek. - Jeżeli chodzi o uraz Kamila Glika, to musimy poczekać na wyniki badań. Oglądając sytuację z meczu Monaco na wielu powtórkach, było widać, że stopa została mocno obciążona - dodał Brzęczek. Selekcjoner nie chciał wyjawić, kto będzie bramkarzem nr 1 na najbliższe spotkania. - Mamy światowej klasy piłkarzy na tej pozycji i w reprezentacji jest ona bardzo dobrze obsadzona. Dwa dni przed meczem spotkam się z bramkarzami i przekażę im decyzję. Ten kto nie będzie numerem jeden, nie będzie szczęśliwy, ale możemy wystawić tylko jednego. Zapytany o to, kogo zamierza ustawić na lewej obronie, Brzęczek odparł: - Mamy trzech zawodników: Bereszyńskiego, Rybusa i Recę. Będziemy obserwować, jak to będzie wyglądać podczas treningów. Niewykluczone, że szansę gry dostanie jeden z młodych piłkarzy. - Każdy ma szansę zagrać bez względu na to, czy był wcześniej na zgrupowaniach czy nie - zapewnił trener naszej kadry. El. Euro 2020 - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę polskiej grupy