Przed ciekawie zapowiadającym się piątkowym starciem w Lublanie (godz. 20:45), w ramach eliminacji ME, kilka pozycji w składzie "Biało-Czerwonych" jest niewiadomą. Nie tylko chodzi o obsadę środka obrony, gdzie niepewny jest występ Kamila Glika, ale też pojawiają się wątpliwości co do gry nietrenującego ostatnio Grzegorza Krychowiaka. Mało tego, niektórzy eksperci, np. były członek tej reprezentacji Sebastian Mila, czy Artur Wichniarek zastanawiają się czy nie wyjdziemy z jednym tylko napastnikiem w składzie, czyli Robertem Lewandowskim. Wydaje się to być mało prawdopodobne, zwłaszcza po znakomitym występie w meczu z Izraelem, w którym u źródeł sukcesu leżało m.in. wyjście dwójką atakujących. Za grą dwójką napastników opowiada się też red. Szpakowski. - Robert Lewandowski jest w formie. To ważny mecz dla Krzysztofa Piątka, który nie strzela goli w AC Milan. Dotychczas to on pomagał swymi bramkami Brzęczkowi. Być może teraz selekcjoner pomoże swemu napastnikowi, wprowadzając go na boisko. Jeśli Piątek strzeli bramkę, to z pewnością odblokuje się psychicznie, a Piątkowi to odblokowanie jest bardzo potrzebne. Napastnik żyje z goli - podkreśla w rozmowie z nami komentator. - Słowenia to trudny rywal. Ma zawodników grających w niezłych klubach. Na tle lidera grupy będzie się chciała dobrze pokazać. Łatwo nie będzie, ale skoro poradziliśmy sobie na trudnym w terenie z Austrią, a także w pozostałych meczach eliminacyjnych, to może uda się wygrać i tym razem - powiedział Interii Szpakowski. - Nasi przyjechali ze świadomością celu. Nie można sobie pozwolić na lekceważenie rywala. Gramy na trudnym i gorącym terenie. Przeczuwam, że będziemy świadkami interesującego spotkania. Oczywiście chciałbym, aby nasi je wygrali - uśmiecha się red. Szpakowski. Michał Białoński, Piotr Jawor, Lublana