Kapitan biało-czerwonych Maciej Żurawski ma powody do radości, jeśli załapie się na ławkę rezerwowych Celticu. Radosław Matusiak z trudnej ligi - Serie A przeniósł się do znacznie łatwiejszej - holenderskiej Eredivisie, ale goli nie zaczął strzelać i - co gorsza - występować regularnie. Dorobek trzech bramek od początku roku (w ligowym spotkaniu z trzecim od końca Venlo, a wcześniej w meczu kadry ze Słowacją i spotkaniu Palermo z Ascoli) nie jest na pewno powodem do dumy dla byłego piłkarza GKS-u Bełchatów. A to przecież indywidualna akcja i trafienie Matusiaka dały nam trzy punkty w wyjazdowym spotkaniu z Belgami. Nawet grający w drugoligowym Southampton Marek Saganowski i Grzegorz Rasiak nie zawsze mają miejsce w pierwszym składzie, a w ostatnim czasie ani jeden, ani drugi nie zdobył gola. Nic dziwnego zatem, że użytkownikom naszego portalu najbardziej w reprezentacji brakuje napastnika - Ireneusza Jelenia. Zobacz wyniki ankiety! Wobec marnej dyspozycji napastników tym bardziej powinno się docenić wyniki, jakie z kadrą osiąga Beenhakker. Jego poprzednik Paweł Janas wywalczył awans na mundial, ale miał do dyspozycji regularnie strzelających Tomasza Frankowskiego i Macieja Żurawskiego. Teraz ten pierwszy szuka klubu, "Żuraw" zresztą też, bo w Celticu zrobiło się dla niego za ciasno. - Zamiast krytykować Beenhakkera, że powołał takich, a nie innych napastników należy się zastanowić, jaką miał alternatywę - mówi "Przeglądowi Sportowemu" Tomasz Frankowski. - Przecież w tej chwili poza Zahorskim nie ma napastnika, który strzelałby gole, więc Beenhakker postawił na tych, który zna.