Santos należy do ANTF, a w przeszłości zasiadał we władzach tej organizacji. - Znam Fernanda Santosa od wielu lat. To profesjonalista w każdym calu, doskonały trener z bardzo dobrymi wynikami, takimi, których z piłkarską kadrą Portugalii nie udało się jeszcze nikomu osiągnąć - zaznaczył Pereira w rozmowie z PAP-em. Przypomniał, że nie tylko wywalczył mistrzostwo Europy w 2016 roku i wygrał Ligę Narodów trzy lata później, ale "ma wystarczający dorobek, aby uznawać go za światowej klasy trenera". Według niego polityka prowadzona przez PZPN jest dziwna. Jak dodał, błędnie prowadzona polityka kadrowa PZPN szkodzi przede wszystkim reprezentacji, która ciągle musi rozpoczynać pracę z nowym trenerem i strony muszą się wzajemnie siebie uczyć. Zaznaczył, że takie decyzje uderzają też w wizerunek związku. Kulesza wprowadza zmiany przy wyborze nowego selekcjonera - Reprezentacje piłkarskie mają swój własny rytm pracy. W przypadku, kiedy co kilka miesięcy przychodzi nowy szkoleniowiec, program treningowy zostaje zakłócony. W takich warunkach, kiedy w kadrze panuje chaos i dezorganizacja, trudno o korzystne wyniki zespołu - zauważył Pereira. Reprezentacja Polski. Kto następcą Fernanda Santosa? Mimo wszystko ma nadzieję, że "Biało-Czerwoni" wystąpią w przyszłorocznych finałach mistrzostw Europy w Niemczech. - Życzę polskiej piłce nożnej podniesienia się z tego kryzysu i awansu do Euro 2024, bo ten wciąż jest możliwy - stwierdził prezes ANTF, wskazując jednocześnie, że przedostanie miejsce w tabeli grupy E zajmowane przez Polaków jest dużą niespodzianką. Poważny kandydat odmówił Kuleszy. On na pewno nie zostanie selekcjonerem Nie może być jednak inaczej, skoro kadra prowadzona przez Santosa wygrała tylko dwa mecze w eliminacjach ME, a trzy przegrała. Teraz przed związkiem zadanie wyboru nowego selekcjonera. W sobotę Kulesza przekazał, że zakończył rozmowy z kandydatami. Nazwisko nowego szkoleniowca reprezentacji Polski powinno być znane we wtorek lub środę.