Partner merytoryczny: Eleven Sports

Skorupski z jasnym sygnałem do Probierza. Stanowcze słowa. "To nie byłoby normalne"

Łukasz Skorupski bardzo długo czekał na to, by zostać "numerem jeden" w bramce reprezentacji Polski i wcale nie jest przesądzone, że takowe miano będzie mu przypisane. W ostatnich miesiącach formą imponuje bowiem Marcin Bułka i w tym momencie tak naprawdę nie wiadomo, który z bramkarzy jest "jedynką". Podczas rozmowy z TVP Sport Skorupski bardzo jasno wyraził się, jeśli chodzi o jego oczekiwania wobec Michała Probierza w tej kwestii.

Łukasz Skorupski i Michał Probierz
Łukasz Skorupski i Michał Probierz/LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT / NEWSPIX.PL/Newspix

Łukasz Skorupski zadebiutował w reprezentacji Polski już 12 lat temu. Było to podczas wygranego 4:1 towarzyskiego spotkania z Macedonią za kadencji Waldemara Fornalika. W kolejnych czterech latach powoływany był tylko raz i ani razu nie pojawił się na murawie. Od listopada 2016 roku Adam Nawałka regularnie zapraszał go na zgrupowania, ale był jedynie "przyspawany" do pozycji trzeciego bramkarza. Po raz drugi kadrową bluzę założył dopiero w 2016 roku, kiedy to otrzymał 45 minut w meczu towarzyskim z Koreą Południową (3:2). Od chwili drugiego występu zaliczył jedynie 10 spotkań w biało-czerwonych barwach. Najpierw awansował na "numer dwa", gdy w 2021 roku karierę w reprezentacji Polski zakończył Łukasz Fabiański, a gdy w tym roku to samo ogłosił Wojciech Szczęsny, przed graczem Bolonii otworzyła się wielka szansa.

Łukasz Skorupski musi walczyć o bramkę w reprezentacji Polski. Ma wymagającego rywala

Kilka miesięcy temu wydawać się mogło, że naturalnym następcą Szczęsnego będzie właśnie niesamowicie cierpliwie czekający kilkanaście lat na swoją wielką szansę Łukasz Skorupski. To oraz znakomita postawa od wielu sezonów w Bolonii, awans z tym klubem do Ligi Mistrzów, dawało solidne podstawy do tego, by tak właśnie myśleć. Dzieje się jednak inaczej, a wszystko dlatego, że w tym samym czasie rozkwitła kariera Marcina Bułki

O Bułce też można powiedzieć, że jest zawodnikiem z wielką cierpliwością. Długo bowiem czekał na swoją prawdziwą szansę w seniorskim futbolu. W Chelsea się nie udało i w 2019 roku niespodziewanie sięgnęło po niego PSG. Tam trudno było myśleć o wygraniu rywalizacji z Keylorem Navasem, Alphonse Areolą i Sergio Rico. Dlatego też Polak został wypożyczony rok później do FC Cartageny grającej w La Liga 2 na połowę sezonu, co okazało się nietrafionym pomysłem, więc jego drugą część spędził w Ligue 2, a konkretnie zespole LB Chateauroux. Tam Bułka nabrał wiatru w żagle i dostrzegła go Nicea, która w 2021 roku najpierw go wypożyczyła, a rok później już wykupiła. 

Początkowo wydawało się, że jego przenosiny do PSG nie były dobrym wyborem, ale z perspektywy czasu okazało się, że okazały się one dla niego przepustką do seniorskiego futbolu. W zeszłym sezonie Bułka był podstawowym bramkarzem Nicei i tylko w Ligue 1 zanotował aż 17 czystych kont, broniąc trzy rzuty karne. Jego talent wreszcie został uwolniony, a we Francji jest jednym z najbardziej interesujących bramkarzy na rynku. Na swoim "radarze" mają go też czołowe kluby Europy, a to wszystko poskutkowało tym, że od ponad roku jest powoływany regularnie do reprezentacji Polski. 

Skorupski stanowczo o swojej roli w kadrze. Nie pozostawił złudzeń

Marcin Bułka od momentu pierwszego powołania do kadry rozegrał dwa spotkania. Pierwsze w listopadzie zeszłego roku przeciwko Łotwie. Wówczas spędził na murawie 45 minut, zmieniając w przerwie Łukasza Skorupskiego. Niespełna rok później to właśnie ta dwójka walczy o miano bramkarza "numer jeden" w reprezentacji Polski. Na ostatnim zgrupowaniu obaj rozegrali po jednym meczu. Bułka pojawił się między słupkami w wygranym 3:2 starciu Ligi Nardów ze Szkocją, a Skorupski w przegranym 0:1 spotkaniu z Chorwacją. Teraz będzie podobnie. Obaj znów dostaną po 90 minut (Skorpuski z Portugalią, a Bułka z Chorwacją). 

Liga Narodów jest poligonem doświadczalnym dla selekcjonera Michała Probierza, który będzie musiał wybrać "jedynkę" do czasu eliminacji mistrzostw świata. Skorupski w wywiadzie dla TVP Sport wyraził swoją opinię na temat tego, jaka rola powinna mu zostać przypisana. 

- Będę zawiedziony trochę, jeśli nie będę numerem jeden. To nie byłoby normalne, gdybym nie był. To będzie decyzja trenera. Ja z siebie dam "maksa" na każdym treningu i meczu. Na razie myślę, że idzie to w dobrym kierunku, bo pokazałem we wszystkich meczach reprezentacji, że jest ok - wyznał 33-latek. - Teraz gramy z Marcinem Bułką na zmianę. Nie mam presji, robię swoje i staram się robić to jak najlepiej - dodał.

Pierwsze spotkanie podczas tego zgrupowania Polacy rozegrają w sobotę 12 października, a ich rywalem będzie wspomniana Portugalia. Trzy dni później podejmą Chorwację. Oba mecze odbędą się na PGE Narodowym. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowych z tych meczów w Interii Sport.

Łukasz Skorupski, 26.06.2024 r./AFP/La Presse FABIO FERRARI/East News
Łukasz Skorupski i Marcin Bułka/Giuseppe Maffia / SYLVAIN THOMAS/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem