Do meczu z Czechami, który rozpocznie eliminacje mistrzostw Europy, pozostały już tylko cztery dni. W niedzielę wybuchła jednak burza po wywiadzie, którego udzielił Łukasz Skorupski. W jego efekcie na poniedziałkowej konferencji prasowej pojawił się... debiutant. Dodatkowo zakaz udzielania wywiadów indywidualnych wydał selekcjoner Fernando Santos. Wywiad Skorupskiego wstrząsnął kadrą Jak usłyszeliśmy, powodem zdecydowanej reakcji Santosa był wywiad, jaki w przeddzień zgrupowania ukazał się na łamach portalu Onet.pl. W rozmowie przeprowadzonej przez Łukasza Olkowicza padło wiele zdań dotyczących sytuacji wewnątrz reprezentacji podczas mistrzostw świata, a także "afery premiowej". To natomiast sprawiło, że słowa Skorupskiego nie schodziły z czołówek stron internetowych. Nie schodził także z ust kadrowiczów, którzy - to tajemnica poliszynela - są zirytowani otwartością swojego kolegi. Efektem głośnego wywiadu było także to, że dzień później nie było chętnych, aby stawić się na otwierającej zgrupowanie konferencji prasowej. Tradycją był udział w niej Roberta Lewandowskiego, ale tym razem kapitan kadry miał solidną wymówkę - w niedzielę zagrał ligowy mecz z Realem Madryt i w warszawskim hotelu reprezentacji pojawił się dopiero w poniedziałkowe popołudnie (konferencja rozpoczęła się o godzinie 13:45). Debiutant na konferencji Zamiast Lewandowskiego na pytania dziennikarzy nie odpowiadali jednak najbardziej doświadczeni zawodnicy, jak Wojciech Szczęsny, Jan Bednarek czy Piotr Zieliński. Nie było w tym przypadku - każdy z nich był na mundialu i z pewnością musiałby zmierzyć się z pytaniami o słowa Skorupskiego. Zdecydowano się więc na wysłanie Bena Ledermana, 22-letniego debiutanta, który na dodatek nie mówi swobodnie w języku polskim (urodził się w Stanach Zjednoczonych, w Polsce mieszka dopiero od 2020 roku). Lederman na pytania reporterów odpowiadał jednym-dwoma zdaniami i po kilku minutach dziennikarze odpuścili zestresowanemu pomocnikowi Rakowa Częstochowa. Pierwsza konferencja, która zazwyczaj trwała około 40 minut i była kończona zanim wyczerpały się pytania, tym razem trwała więc... cztery razy krócej. Santos zarządził milczenie Większej wylewności nie można spodziewać się także po innych piłkarzach, a to dlatego, że... nie będzie ku temu okazji. Zarówno we wtorek, jak i w środę, PZPN nie zaplanował żadnych aktywności medialnych. Zawodnicy zasiądą za konferencyjnym stołem dopiero w czwartek, tuż przed wylotem do Pragi. I to wszystko. Jak potwierdziła Interia, podczas zgrupowania nie będzie także rozmów indywidualnych. Przynajmniej na ten moment. Taką decyzję podjął sam selekcjoner, który zdecydował, że należy wyciszyć echa wywiadu Skorupskiego. Portugalczyk zakazał więc udzielania wywiadów i poprosił o odwołanie ustalonych wcześniej rozmów. Wszystko po to, aby w jak najlepszej atmosferze przygotować się do spotkania z Czechami. Sebastian Staszewski, Interia Sport Jak oceniasz pomysł Fernando Santosa? - Dołącz do dyskusji na FB