Już 14 czerwca ruszy Euro 2024, a dwa dni później reprezentacja Polski rozegra na nim swój pierwszy mecz. Rywalem Biało-Czerwonych będzie Francja. Znakomity sezon dla Łudogorca Razgrad oraz dwie bramki w ostatnich czterech występach z "orzełkiem na piersi" pozwalają na przekonanie, że w gronie powołanych na turniej znajdzie się Jakub Piotrowski. Już teraz 26-latek zwrócił na siebie uwagę jednego z klubów Bundesligi, a mistrzostwa będą dla niego znakomitą okazją na "promocję", a zwłaszcza dla niemieckich klubów, bo też turniej zostanie rozegrany u naszych zachodnich sąsiadów. Jak na razie pierwsza oferta za środkowego pomocnika miała zostać odrzucona. Jakub Piotrowski rozchwytywany. Kapitalnym sezonem zwrócił na siebie uwagę Jakub Piotrowski rozgrywa znakomity sezon w barwach Łudogorca Razgrad. Przede wszystkim w tym sezonie został kapitanem zespołu, a do tego doszły też świetne liczby. Jak na razie reprezentant Polski wystąpił w 51 spotkaniach, w których zdobył aż 17 bramek i zaliczył sześć asyst. Do zakończenia zmagań w lidze bułgarskiej pozostała już tylko jedna kolejka, ale jego drużyna jest pewna tytułu. Ponadto 26-latek stał się jedną z ważniejszych postaci kadry prowadzonej przez Michała Probierza. To właśnie za kadencji nowego selekcjonera udało mu się zadebiutować w kadrze i znacząco przyczynić do awansu na Euro 2024, w czym pomogły jego dwie bramki (jedna z Czechami, która dała remis, a druga w wygranym 5:1 półfinale baraży z Finlandią). Jego występy nie przeszły bez echa, bo do Łudogorca zaczęły napływać oferty. Siedem milionów za reprezentanta Polski. Oferta klubu Bundesligi i tak została odrzucona Z informacji podawanych przez bułgarski portal "Tema Sport" wynika, że do Łudogorca Razgraad wpłynęła oferta za Jakuba Piotrowskiego opiewająca na kwotę siedmiu milionów euro. Źródło nie podaje jednak, o jaki klub konkretnie chodzi, a przekazuje jedynie, iż pochodziła ona z Bundesligi. Została jednak odrzucona. Na ten moment nie wiadomo, jak kwestia transferu potoczy się dalej, ale można przypuszczać, że Bułgarzy zdają sobie sprawę, iż ewentualny dobry występ Piotrowskiego na Euro 2024 może jeszcze wywindować jego cenę, dlatego też klub może spokojnie czekać. Co prawda jego umowa obowiązuje do 30 czerwca 2025 roku, dlatego letnie okno transferowe będzie ostatnim momentem, by zarobić na sprzedaży Polaka, ale po turnieju w Niemczech będzie jeszcze ponad sześć tygodni na sfinalizowanie operacji. Jeśli pomocnik reprezentacji zdecyduje się na transfer do Niemiec, to nie będzie jego pierwsza przygoda w tym kraju. Warto przypomnieć, że po dwuletnim pobycie w Belgii, Piotrowski bronił barw Fortuny Duesseldorf, która wsytępowała wówczas w 2. Bundeslidze. Dla tego klubu rozegrał 46 spotkań, w których strzelił jednego gola i zaliczył cztery asysty. Grał tam w latach 2020-2022, a następnie za kwotę 1,3 milona do Łudogorca.