Partner merytoryczny: Eleven Sports

Sensacyjne wieści o "Lewym", show i popis Polaków. Gorące sceny na Euro. Interia w sercu wydarzeń

Faza grupowa Euro 2024 już za nami! Interia przybyła do Niemiec jeszcze przed startem turnieju, by od samego początku być w samym centrum wydarzeń. Zwłaszcza tam, gdzie biło serce reprezentacji Polski. Nie ograniczaliśmy się jednak wyłącznie do biało-czerwonych, ba - nawet nie tylko do sportowych wątków. Działaliśmy na jak najszerszą skalę, przedstawiając nowe doniesienia z mistrzostw Europy i pokazując to, co niewielu mogło zobaczyć na własne oczy. Oto podsumowanie naszych dotychczasowych starań. Co do tej pory wydarzyło się w Niemczech?

Euro 2024. Kapitan reprezentacji Polski - Robert Lewandowski
Euro 2024. Kapitan reprezentacji Polski - Robert Lewandowski/Tomasz Jastrzebowski/Foto Olimpik/REPORTER / FRANCK FIFE/AFP/East News/East News

1. Ekskluzywne obrazki z Euro 2024. Tylko Interia zwiedziła bazę reprezentacji Polski

Baza reprezentacji Polski w Hanowerze - to tam aż do meczu z Francją spędzaliśmy najwięcej czasu w Niemczech. Nie mogliśmy jednak ograniczać się do codziennych wizyt na konferencjach prasowych i treningach naszej kadry. To nie dla nas. Postanowiliśmy więc zajrzeć tam, gdzie nie docierał wzrok osób niepowołanych i za specjalną zgodą selekcjonera Michała Probierza jako jedyna redakcja podczas Euro 2024 zwiedziliśmy całą bazę "Biało-Czerwonych".

Mogliśmy z bliska zobaczyć, jak wygląda pełna sprzętu szatnia reprezentacji Polski tuż po treningu, gdzie i jak swoje biuro urządził trener Probierz, na jakie udogodnienia mogli liczyć Robert Lewandowski i spółka przygotowując się do meczu, a także jaki sprzęt przywiózł ze sobą do Niemiec Polski Związek Piłki Nożnej. Jeśli chcesz zajrzeć za kulisy naszej kadry, koniecznie zobacz nasz materiał!

Łukasz Gikiewicz oprowadza po szatni reprezentacji Polski. WIDEO/INTERIA.TV/INTERIA.TV

2. Gorączka mistrzostw Europy w pełni. Interia w samym centrum wydarzeń

Mistrzostwa Europy to wielka impreza, podczas której mnóstwo się dzieje. Staraliśmy się więc nieustannie trzymać rękę na pulsie, by znaleźć się w samym sercu wydarzeń. Zwłaszcza, gdy te dotyczyły reprezentacji Polski. Jeździliśmy więc za naszą kadrą do Hamburga, Berlina oraz Dortmundu. Nieustannie gościliśmy także w bazie oraz hotelu "Biało-Czerwonych". Każdego dnia raportowaliśmy o nowych doniesieniach dotyczących reprezentacji Polski, nadając depesze z konferencji prasowych oraz treningów. Podczas jednego z nich uchwyciliśmy podczas transmisji na żywo wyjątkowy moment, w którym Kamil Grosicki ogłosił swoim kolegom z szatni, że kończy reprezentacyjną karierę.

Podczas dotychczasowego pobytu w Niemczech nie ograniczaliśmy się jednak wyłącznie do biało-czerwonych wątków. Walczyliśmy o to, by zobaczyć jak najwięcej, a następnie przekazać to czytelnikom Interii. Byliśmy wszędzie. I wciąż nie powiedzieliśmy ostatniego słowa. 

3. Wywiady z prezesem PZPN Cezarym Kuleszą i reprezentantami Polski

Nie brakowało nas także w Hotelu Pelikan Resort, w którym gościła reprezentacja Polski. To właśnie tam umawialiśmy się na wywiady i spotykaliśmy z kadrowiczami.

W lobby hotelu przeprowadziliśmy m.in. obszerny wywiad z prezesem Cezarym Kuleszą. W trakcie rozmowy prezes PZPN odniósł się do premii, które zostaną wypłacone piłkarzom, ewentualnego przedłużenia umowy Michała Probierza, a także dalszej gry w reprezentacji kluczowych piłkarzy, w tym Roberta Lewandowskiego.

To tam rozmawialiśmy także z analitykiem sztabu, trenerem Danielem Wojtaszem, odpowiedzialnym za analizę reprezentacji Holandii.

Na naszych łamach regularnie mogliście czytać także wywiady z reprezentantami Polski oraz ich wypowiedzi z konferencji prasowych. Ekskluzywne wywiady przeprowadzaliśmy m.in. z Pawłem Dawidowiczem, czy Bartoszem Sliszem. Z kadrowiczami rozmawialiśmy także w centrum prasowym i bazie naszej kadry.

Dziennikarze Interii Tomasz Brożek, Łukasz Gikiewicz i Wojciech Górski z prezesem PZPN Cezarym Kuleszą/INTERIA.PL

4. Codzienne raporty i łączenia

Podczas fazy grupowej codziennie mogliście - i nadal będziecie mogli - oglądać nas w trakcie programów "Gramy Dalej". Te nadajemy na żywo codziennie po każdym dniu meczowym. W trakcie programów - zawsze gwarantujemy łączenie z Niemiec.

Skąd łączyliśmy się z Wami? Lepiej zapytać, skąd się nie łączyliśmy! Kiedy Polacy trenowali w bazie Hanowerze, byliśmy tam z nimi. Kiedy odjeżdżali pociągiem do Berlina, łączyliśmy się na żywo z dworca. Byliśmy z zawodnikami na Stadionie Olimpijskim w Berlinie, Volksparksatdion w Hamburgu i Signal Iduna Park w Dortmundzie.

Do tego w serwisie Sport Interia możecie obejrzeć nasze dodatkowe raporty wideo. Te nagrywaliśmy z przeróżnych miejsc - siedząc na szczycie punktu widokowego, będącego karuzelą w centrum Dortmundu, czy pływając rowerkiem wodnym po jeziorze w Hanowerze. Raporty nagrywaliśmy także z poziomu murawy na Signal Iduna Park oraz imprez, organizowanych przez polskich kibiców. Zawsze wtedy, gdy działo się coś ciekawego, włączaliśmy kamerę i pokazywaliśmy to naszym obserwującym.

Nasze łączenia i raporty wideo nadal będziecie mogli śledzić na łamach Sport Interia. "Gramy Dalej" do końca Euro!

Wojciech Górski i Łukasz Gikiewicz na karuzeli w Dortmundzie/INTERIA.PL

5. Gorąco wokół Roberta Lewandowskiego. Interia dostarczyła przełomowej informacji

Tegoroczne Euro zostało naznaczone przez kontuzję Roberta Lewandowskiego. To temat, który rozgrzewał kibiców reprezentacji Polski i sportowe media. Wedle pierwotnie postawionej przez doktora Jacka Jaroszewskiego diagnozy kapitan "Biało-Czerwonych" miał wrócić do gry w wyjściowej jedenastce w meczu z Austrią. Stało się jednak inaczej, o czym informowaliśmy jako pierwsi, jeszcze przed publikacją oficjalnych składów przez UEFA.

Do informacji dotyczących stanu fizycznego i Roberta Lewandowskiego i podjętej względem niego decyzji dotarł nasz ekspert na czas Euro 2024 - Łukasz Gikiewicz.

Robert Lewandowski rozpocznie dzisiejsze spotkanie na ławce rezerwowych Takie sygnały docierają do #gikinews

~ pisał w mediach społecznościowych

A jego doniesienia, niestety - potwierdziły się. Robert Lewandowski w starciu z Austriakami wszedł z ławki dopiero w drugiej połowie.

6. Łukasz Gikiewicz show

Michał Probierz i jego słynny garnitur z meczu z Holandią. Czy podczas Euro 2024 można było znaleźć dwa bardziej pasujące do siebie elementy? Tak - to Łukasz Gikiewicz i kamera Interii. Debiut byłego mistrza Polski ze Śląskiem Wrocław w roli dziennikarza - lub może bardziej szalejącego reportera - był bardziej spektakularny niż premierowe występy Kacpra Urbańskiego w reprezentacji Polski. Nasz wysłannik tworzył podczas mistrzostw Europy prawdziwe - jak to sam stwierdził - "kino akcji".

Był wszędzie tam, gdzie kibice reprezentacji Polski, którzy rozpoznawali go niemal na każdym kroku, prosząc o wspólne zdjęcie. Choć fakt - nie każdy był pewien, czy przybija właśnie piątkę Łukaszowi czy... jego bratu - Rafałowi...

Podczas programów i łączeń Łukasz Gikiewicz był "wybuchową" mieszanką merytoryki, humoru i wielkiego luzu. W swoim stylu nie gryzł się w język - chwalił, ganił, żartował i "wbijał szpile". Zdarzały mu się też chwile rozkojarzenia, gdy obok przechodziły urokliwe koleżanki z branży... Nie przeszkadzało mu to jednak w tym, by - do czego nas przyzwyczaił - robić "Giki-show".

Cytatami z naszego wysłannika można sypać jak z rękawa. Ale... po co? Tego nie da przekazać się w formie pisemnej. To po prostu trzeba zobaczyć - wyłącznie w serwisie Interia Sport.

Interia w Niemczech. Łukasz Gikiewicz w akcji podczas Euro 2024/INTERIA.PL

7. Interia "grała" wraz z polskimi kibicami. Co tam się działo?!

Tam, gdzie coś się działo, byliśmy zawsze w samym sercu wydarzeń. Także, gdy chodziło o sprawy związane z kibicami. Już w Hamburgu poszliśmy sprawdzić, jak bawią się polscy fani i przypłaciliśmy to... chwilową utratą telefonu. Na szczęście, wszystko odbyło się w jak najbardziej sympatycznym klimacie.

W Berlinie z kolei udało nam się dostać na czoło pochodu, który kierował się spod Bramy Brandenburskiej na Stadion Olimpijski w Berlinie. Kilkadziesiąt tysięcy polskich kibiców maszerowało i śpiewało, by wesprzeć "Biało-Czerwonych". To było niezapomniane przeżycie!

Mistrzem interakcji z fanami był oczywiście Łukasz Gikiewicz. Gdy tylko pojawiał się między polskimi fanami, natychmiast każdy chciał zrobić sobie z nim zdjęcie. Kibice wciągali go w samo serce zabawy, śpiewając i skacząc wokół niego! Momentami, zabawa przypominała istne szaleństwo.

8. "Uratowaliśmy" reprezentantów Polski. Zaskakujące sceny w Hanowerze

Nie zapominajmy, że Interia podczas mistrzostw Europy... uratowała reprezentantów Polski - Adama Buksę i Jakuba Piotrowskiego. Obu naszych piłkarzy spotkaliśmy podczas "wycieczki rowerowej", gdy chowali się pod daszkiem przy jednym ze skrzyżowań w Hanowerze. Dostrzegliśmy ich z drobnym opóźnieniem, lecz zawróciliśmy, oferując podwózkę. Obaj z chęcią przystali na naszą propozycję, a po drodze w ramach rewanżu zaprosili nas na kawę. Później odstawiliśmy ich pod sam hotel... oddając "w ręce" rozradowanych ich widokiem fanów. Sami jednak także poprosiliśmy reprezentantów Polski o pamiątkową fotkę.

9. Euro 2024? U nas to nie tylko sport

Euro 2024 to nie tylko piłka nożna. To także wydarzenie społeczne, polityczne, przyrodnicze, wszelkie. W tekstach okołosportowych brylował Radosław Nawrot, wspomagając swoimi materiałami serwisu Sportu, Zielonej Interii oraz Geekweeka.

Radek był wszędzie, zjeżdżając całe Niemcy wszerz i wzdłuż. Sam narzucił sobie mordercze tempo, by w ciągu niecałych trzech tygodni pokazać Euro od każdej strony. Spał nawet w legendarnym hotelu w "Sonne Post" w Murrhardt, gdzie podczas mundialu w 1974 roku stacjonowali nasi piłkarze.

Spod jego pióra wyszły teksty, których czytanie jest prawdziwą przyjemnością - o mniej znanych reprezentacjach Gruzji, Turcji, Albanii, czy Ukrainy. O zjawiskach, które w Niemczech zachodzą także w kontekście społecznym i przyrodniczym. Wreszcie, wzbogacał nasz serwis także przemyśleniami i spostrzeżeniami na temat reprezentacji Polski.

Poza sportem - mogliście przeczytać o tym, jak w jedną noc Niemcy straciły wyjątkowego dinozaura i o zaskakującym najeździe szopów. Radek odwiedził też Park Jurajski. I to nie filmowy, a prawdziwy.

10. Zagraliśmy mecz w bazie Polaków z drużyną PZPN

Czy nasz dziennikarz Tomasz Brożek spodziewał się, że podczas Euro 2024 odbierze piłkę Sebastianowi Mili, zwodem minie sekretarza generalnego Łukasza Wachowskiego, a w końcu uderzy tak, że wiceprezes Radosław Michalski strzeli samobójczego gola? Pewnie nie, i to w najśmielszych snach. A jednak, ta akcja zdarzyła się naprawdę.

Mecz polscy dziennikarze kontra PZPN podczas Euro 2024. WIDEO/INTERIA.TV/INTERIA.TV

W centrum treningowym w Hanowerze wzięliśmy udział w meczu PZPN kontra dziennikarze. Po stronie polskiego związku pojawili się wiceprezesi i członkowie sztabu szkoleniowego, a także rzecznik prasowy Emil Kopański, a nawet Mieczysław Golba. Po stronie dziennikarzy - między innymi dwóch reporterów Interii: Wojciech Górski i Tomasz Brożek. Pierwszy odpowiadał za defensywę, drugi błyszczał w ataku.

Spotkanie to na długo zostanie w pamięci wszystkich jego uczestników: przede wszystkim ze względu na świetną atmosferę i sportową rywalizację. Był to moment, w którym śmiało wszyscy mogliśmy powiedzieć: Łączy nas piłka!

Tomasz Brożek i Wojciech Górski, dziennikarze Interii, przed meczem z PZPN-em/INTERIA.PL

Z Hanoweru Tomasz Brożek i Wojciech Górski

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem