Fernando Santos powołał 25 zawodników na mecze z Wyspami Owczymi i Albanią. Podczas wczorajszej konferencji prasowej mówił, że wszyscy piłkarze są zdrowi i gotowi do gry. A to oznaczało, że z listy piłkarzy zgłoszonych do czwartkowego meczu musiał skreślić dwa nazwiska. Wybór padł na Pawła Dawidowicza i Adriana Benedyczaka. I o ile w drugim przypadku jest to decyzja dość naturalna - 22-letni napastnik z Serie B ma silną konkurencję do miejsca w składzie (Lewandowski, Milik i Świderski), tak w przypadku Dawidowicza można już mówić o prawdziwej sensacji. W środku kadry aż się gotuje. Słowa Santosa szokują Polska - Wyspy Owcze. Paweł Dawidowicz i Adrian Benedyczak poza kadrą 28-letni środkowy obrońca rozegrał komplet minut w pierwszych czterech spotkaniach Hellasu Werona - trzech w Serie A i jednym w Pucharze Włoch. Jego zespół wygrał trzy z czterech spotkań, a Dawidowicz w trzech meczach był kapitanem - w tym także podczas zwycięstwa 2-1 z AS Roma. Wielu, zwłaszcza w obliczu problemów z formą Jana Bednarka (przegrana 0-5 z Sunderlandem w ostatniej kolejce Championship), czy braku gry Jakuba Kiwiora (tylko jeden mecz w podstawowym składzie Arsenalu), widziało Dawidowicza grającego przeciwko Wyspom Owczym od pierwszej minuty. Selekcjoner jednak zdecydował inaczej. Dawidowicz zaliczył dotychczas osiem występów w reprezentacji narodowej. Po raz ostatni zagrał jeszcze za kadencji Paulo Sousy. Z wyjazdu na mistrzostwa świata do Kataru wyeliminowała go kontuzja zerwania więzadeł krzyżowych w kolanie.