Czesi wywieźli w piątek cenny remis 1:1 z PGE Narodowego. Strata punktów przez reprezentację Polski oznaczała, że straciliśmy już szanse na bezpośredni awans na Euro 2024. Tymczasem nasi rywale wrócili w dobrym nastroju do domów - wiedzieli bowiem, że w poniedziałkowym meczu z Mołdawią wystarczy im remis, by zapewnić sobie miejsce na przyszłorocznym turnieju. Po starciu z Polakami czeskiej kadrze doszło do afery. Vladimir Coufal, Jan Kuchta oraz Jakub Brabec zostali wyrzuceni z drużyny, a do sieci trafiło nagranie z ich nocnej eskapady. To jednak na szczęście selekcjonera Jaroslava Silhavy'ego nie wytrąciło z rytmu jego podopiecznych. Sensacyjna nowina, już grzmią o skandalu. Barcelona może "wyrzucić" Lewandowskiego Eliminacje do Euro 2024. Czechy pokonały Mołdawię, pieczętując awans Reprezentacja Czech objęła prowadzenie w 14. minucie rozgrywanego w Ołomuńcu meczu z Mołdawią. Tomas Chory zagrał wówczas do Davida Doudery - który podczas pierwszej połowy spotkania na PGE Narodowym sprawdzał czujność Wojciecha Szczęsnego - a ten z łatwością wyprzedził obrońcę, wpadł w pole karne i z zimną krwią pokonał bramkarza. Do wyrównania mógł doprowadzić stosunkowo szybko Nichita Motpan, lecz nie wykorzystał świetnej szansy. W 55. minucie położenie gości stało się jeszcze trudniejsze. Vladyslav Baboglo zaatakował wówczas łokciem głowę rywala podczas walki o górną piłkę i obejrzał żółtą kartkę. A że dosłownie kilka minut wcześniej był już napomniany - wyleciał z boiska. Reprezentacja Czech znalazła się więc na autostradzie wiodącej w stronę Euro 2024, a następnie włączyła jeszcze wyższy bieg. W 72. minucie gola na 2:0 strzelił głową po rzucie rożnym Tomas Chory, który wcześniej zanotował asystę. W samej końcówce zwycięstwo Czechów, gwarantujące im awans na przyszłoroczne mistrzostwa Europy, przypieczętował jeszcze trzecim golem Tomas Soucek. Koszmarny komunikat Barcelony, Lewandowski zareagował. Jasny przekaz Polaka