Środowisko piłkarskie z całej Polski przyjechało, by pożegnać selekcjonera. Byli przedstawiciele Lechii Gdańsk i Arki Gdynia. Najsilniejszą reprezentację wystawił Lech, z którym trener Łazarek odniósł największe sukcesy. Byli m.in. prezes Karol Klimczak, trener Mariusz Rumak i świetny piłkarz Mirosław Okoński, a także poczty sztandarowe klubu i Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej. O trenerze pamiętano też w Krakowie. Janusz Kozioł w imieniu prezydenta złożył wieniec. Łazarek był trenerem Wisły. - Przyjaźniliśmy się od tamtych czasów. Jeszcze dziesięć dni przed śmiercią dzwonił do mnie, by złożyć życzenia urodzinowe i imieninowe - mówił Kozioł. - Choć Wojtek zmarł i wspominaliśmy go, to nie dało się nie śmiać. On zawsze by uśmiechnięty i dla wszystkich serdeczny. Z Francji wieniec przysłał Henryk Kasperczak, kolejny trener Wisły, a o pomoc poprosił byłego piłkarza i trenera Jerzego Kowalika. Byli przedstawiciele (i sztandar) PZPN - wiceprezes Adam Kaźmierczak, dyrektor sportowy Marcin Dorna czy Radosław Michalski. Byli też trenerzy starszego pokolenia i piłkarze, którzy u niego grali - Mieczysław Broniszewski, Bogusław Kaczmarek, Marek Dziuba, Marek Chojnacki, Rafał Pawlak. Nie zabrakło sztandaru Startu Łódź, którego był piłkarzem i w którym stawiał pierwsze kroki w zawodzie trenera. Trenera żegnali też przedstawiciele innych łódzkich drużyn, które prowadził- ŁKS i Widzewa. O szkoleniowcu nie zapomniano nawet w Izraelu i z klubu Hapoel Kefar Saba przyszedł list pożegnalny. Podczas nabożeństwa mowę wygłosił Andrzej Strejlau, też były selekcjoner. - Widzę sztandary Startu, Lecha, WZPN czy PZPN. Widzę wiele osób, od których czerpał Wojtek i od którego inni czerpali. Tak wygląda szacunek - mówił. - Był świetnym trenerem, który zawsze szukał rozwiązań. Do tego swoboda życia, siła uśmiechu i chęć pomagania innym pokazują, jak został wychowany. Trener Strejlau zaapelował też, by nie pozostawić samej żony Łazarka - Ilony. - Ona będzie potrzebowała pomocy. Dlatego liczę, że z Łodzi, Poznania i Gdańska popłynie do niej wsparcie. Tam są ludzie, którzy są w stanie to zrobić - uważa Strejlau. - A ty Wojtusiu spoczywaj w pokoju. Choć przez lata trener Łazarek mieszkał w Gdańsku, tam kończył karierę zawodniczą, to spoczął na cmentarzu w Łodzi, w której się urodził. Tu zaczął grać w piłkę w Metalowcu, potem w Starcie aż wreszcie w ŁKS. W tym klubie zadebiutował w pierwszej lidze (obecnie ekstraklasa). W dziewięciu meczach zdobył jednego gola. Dużo większą karierę zrobił jako trener. Zdobył dwa mistrzostwa Polski i dwa Puchary Polski z Lechem Poznań. Ta dało mu przepustkę do reprezentacji Polski. Prowadził ją przez niespełna trzy lata - nie udało mu się wywalczyć awansu ani na mistrzostwa świata, ani mistrzostwa Europy. Potem pracował jeszcze m.in. w Widzewie, ŁKS, Śląsku, Jagiellonii, Wiśle Kraków (na początku ery Bogusława Cupiała), a także z reprezentacją Sudanu.