Na konferencji prasowej selekcjoner Czesław Michniewicz zdradził, że z problemami zdrowotnymi mierzy się Sebastian Szymański. Pomocnik Feyenoordu Rotterdam, który na PGE Narodowym należał do najaktywniejszych zawodników reprezentacji Polski, nabawił się drobnej kontuzji, która zagraża jego występowi przeciwko Walii w meczu szóstej kolejki Ligi Narodów. Drobny uraz Szymańskiego - Sebastian narzeka na drobny uraz. Lekko naciągnął przywodziciela na rozgrzewce przedmeczowej przed spotkaniem z Holandią. Ale mam nadzieję, że wszystko będzie okej. Dopiero po treningu zdecydujemy jaka będzie rola zawodnika w tym spotkaniu: czy zagra od początku, czy usiądzie na ławce rezerwowych - powiedział na konferencji Michniewicz. Jak ustaliliśmy, piłkarz faktycznie zgłosił lekki uraz tuż przed spotkaniem w Warszawie, ale udało się go przygotować do gry dzięki pracy sztabu medycznego reprezentacji. Teraz zawodnik wybiegł także na przedmeczowy trening na Cardiff City Stadium. Gdyby jednak Szymańskiego zabrakło na boisku, byłaby to wielka strata. Piłkarzem zachwycają się eksperci zarówno w Polsce, jak i w Holandii. - Już jest idolem. Kibice zbiórkę robią, żeby go wykupić go - powiedział niedawno Jan de Zeeuw junior, syn byłego kierownika reprezentacji. Ciepłe słowa nie dziwią, bo w trwającym sezonie 23-latek rozegrał sześć spotkań w lidze holenderskiej. Zdobył w nich dwie bramki, zanotował także trzy asysty. Z Cardiff Sebastian Staszewski, Interia