Kariera Mili dobiegła końca w 2018 roku. Piłkarz nie starał się na siłę przedłużać przygody z zawodowym futbolem i szukać dla siebie miejsca w coraz słabszych klubach - zamiast tego rozpoczął pracę w roli telewizyjnego eksperta, zrobił również uprawnienia instruktorskie, a obecnie szkoli się w fachu dyrektora sportowego. Mila nie gra już od pięciu lat, ale wszystko wskazuje na to, że wciąż ciągnie go na boisko, choć już oczywiście nie w roli zawodnika. 38-krotny reprezentant Polski uważa, że będąc asystentem Michała Probierza mógłby się przydać podczas zajęć reprezentacji - chciałby wówczas pojawić się na boisku wraz z kadrowiczami i pomagać im w prowadzonych ćwiczeniach nie tylko jako ktoś, kto stoi przy linii bocznej boiska. Były piłkarz zaznaczył zarazem, że dokładny podział obowiązków w nowym sztabie kadry zostanie dopiero ustalony między wszystkimi osobami współpracującymi z Probierzem. Sam Mila o szansie na dołączenie do kadry dowiedział się zaledwie dwa dni przed ogłoszeniem nazwiska nowego selekcjonera. - Nie było to tak, że wiedziałem, że trener Probierz zostanie selekcjonerem. Spytano mnie po prostu, czy jeśli byłaby taka możliwość, to czy chciałbym dołączyć do sztabu. Oczywiście się zgodziłem - powiedział Mila dla TVP Sport. Kulesza zaskoczył podczas konferencji. "Szkoda, że Probierz nie ma bliźniaka" Nie tylko Mila. W sztabie także były bramkarz kadry Michał Probierz tworząc swój sztab zdecydował się zaprosić do niego także innego byłego piłkarza naszej reprezentacji. Z bramkarzami kadry będzie pracował na zgrupowaniach Tomasz Kuszczak. Zarówno Mila, jak i Kuszczak, mieli okazję w przeszłości grać z częścią zawodników, którzy do dziś pozostają w narodowym zespole, w tym m.in. z Robertem Lewandowskim czy Wojciechem Szczęsnym. Teraz spotkają się ponownie, ale już w nieco innych rolach. Wielkie problemy Probierza już na starcie. Padły znamienne słowa