Scolari podczas spotkania z dziennikarzami był wyraźnie smutny, blady, ale cierpliwie odpowiadał na wszystkie pytania. Pochwalił debiutujących w jego reprezentacji piłkarzy - Bruno Alves i Caneira zagrali bardzo dobrze, ale ten drugi doznał kontuzji i nie będę go miał na meczu z Serbią. Brazylijski szkoleniowiec odniósł się też do biało-czerwonych. - Polska ma czterech, pięciu bardzo dobrych piłkarzy, ale największą jej siłą jest duch drużyny - zachwalał Scolari. - Według moich obliczeń dzięki temu remisowi i dzięki remisowi Finlandii z Serbią, Polska już się prawie zakwalifikowała do Euro 2008. Leo Beenhakker mimo zadowalającego nas rezultatu nie wyglądał jakby był w siódmym niebie. - Już za cztery dni przed nami bardzo trudny mecz w Helsinkach, a mamy co poprawiać - mówił Holender. - Na wynik nie mam prawa narzekać, ale nie jestem zadowolony z gry. Mieliśmy utrzymywać się przy piłce, tymczasem zbyt łatwo ją traciliśmy i właśnie na to zwracałem uwagę w przerwie meczu. Michał Białoński, Lizbona