Świadkami kapitalnego widowiska byli kibice zgromadzeni na największym stadionie w Warszawie. Na PGE Narodowym mnóstwo działo się od pierwszej minuty. Można powiedzieć, że sytuacja co chwilę zmieniała się jak w kalejdoskopie. Najpierw na prowadzenie wyszli Polacy. Następnie skutecznością błysnęli Chorwaci, którzy odskoczyli gospodarzom na dwie bramki. Po ostatnim gwizdku na tablicy wyników widniał z kolei rezultat 3:3. Postronny kibic nie mógł sobie wyobrazić lepszego scenariusza. W stolicy naszego kraju było niestety bardzo zimno. Prognozy pogody sprawdziły się i we wtorkowy wieczór termometry wskazywały temperaturę poniżej dziesięciu stopni Celsjusza. Piłkarze byli tego świadomi, dlatego podczas przedmeczowej ceremonii nie pozostali obojętni na walczącą z zimnem dziecięcą eskortę. W trakcie hymnów narodowych kilku chłopców otrzymało od kadrowiczów ocieplane bluzy, by chociaż w ten sposób obronić się przed chłodem. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie filmik, który błyskawicznie pojawił się w przestrzeni wirtualnej. Internet oszalał na punkcie młodzieńca. Jasny apel do PZPN Obrazkami z PGE Narodowego podzielił się Dominik Wardzichowski. "Ten chłopiec w trakcie hymnu dostał bluzę od jednego z naszych reprezentantów, ale gdy zszedł z boiska i zobaczył, że tylko on ją ma, to od razu oddał" - napisał dziennikarz "Sport.pl" w serwisie X. W komentarzach młodzieniec błyskawicznie stał się bohaterem. Nie brakowało zarówno ironicznych, jak i poważnych wpisów. Jeden z użytkowników do tablicy wywołał nawet Cezarego Kuleszę oraz Polski Związek Piłki Nożnej. "Znajdźcie chłopca", "Zróbcie coś dobrego", "Ogarnijcie to na szybko" - czytamy. Teraz piłka jest po stronie osób odpowiedzialnych za marketing w PZPN. Coś czujemy, że to nie koniec tej historii i o młodocianym bohaterze internet jeszcze usłyszy w ciągu najbliższych kilkunastu godzin.