1. Czy zwolnienie Fernando Santosa to dobra decyzja podjęta we właściwym czasie? 2. Komu należy przypisać winę za fatalne wyniki kadry i taką samą atmosferę wokół niej? Piłkarzom, selekcjonerowi, kierownictwu PZPN? 3. Kto powinien objąć schedę po portugalskim szkoleniowcu? 4. Których zawodników powinniśmy oglądać częściej w wyjściowej jedenastce kadry na finiszu el. ME? 5. Czy zagramy w finałach Euro 2024? A jednak Fernando Santos miał zostać? Zgrzyt w PZPN, płyną sprzeczne sygnały. "Zapewnił nas, że..." Jerzy ENGEL: Naturalnym kandydatem jest Michał Probierz 1. To się okaże po trzech najbliższych meczach. Każda decyzja o pożegnaniu jest trudna. PZPN na pewno mocno się zastanawiał, czy wesprzeć kimś selekcjonera, czy jednak trzeba się rozstać. Najważniejszy jest cel, czyli awans do finałów ME. Jeśli uda się go osiągnąć, wtedy będziemy mogli powiedzieć, że decyzja o zwolnieniu Fernando Santosa była słuszna. 2. Za wyniki odpowiedzialność ponoszą wyłącznie piłkarze i selekcjoner. Nikt poza nimi. Szef kadry wybiera wykonawców swojej wizji gry, a oni realizują jego filozofię. Tu nie ma innej drogi. 3. Zdanie na ten temat wyraziłem jeszcze przed zatrudnieniem cudzoziemca. Od początku mówiłem, że selekcjonerem powinien być Polak. W gronie kandydatów wymienia się co najmniej pięć nazwisk, a można by wskazać co najmniej pięć kolejnych. Ja bym daleko nie szukał. To musi być ktoś, kto jest blisko i doskonale zna realia polskijej piłki. W mojej ocenie naturalnym kandydatem jest Michał Probierz. 4. Mam zupełnie odmienny sposób prowadzenia drużyny i selekcjonowania zawodników. Ciekaw jestem, jakie decyzje kadrowe podejmie nowy selekcjoner. Natomiast nie ulega dla mnie wątpliwości, że w bardzo złym momencie od reprezentacji odsunięci zostali Kamil Grosicki i Grzegorz Krychowiak, bo obaj byli wówczas w wysokiej formie. A wrócili akurat wtedy, kiedy byli poza formą. Szkoda zwłaszcza, że zabity został entuzjazm Grosickiego, którego wybrano przecież najlepszym graczem Ekstraklasy. 5. Trzeba by dokonać nie lada sztuki, żeby na te mistrzostwa Europy jednak nie awansować. Sądzę, że zagramy w Euro 2024. I może się to stać bez konieczności gry w barażach. Najważniejsze, by teraz jak najszybciej pozbierać się po Santosie. Fernando Santos żegna się z Polską. Zarobił tutaj ogromne pieniądze Jerzy BRZĘCZEK: Każdy musi się uderzyć w pierś 1. Zawód trenera zawsze bezpośrednio zależny jest od wyników. Pod tym względem nie był to dobry czas dla Fernando Santosa. PZPN doszedł do wniosku, że pora na zakończenie współpracy. Można dzisiaj stawiać różne oceny, ale dopiero czas pokaże, czy to była dobra decyzja i podjęta we właściwym czasie. 2. Odpowiedzialność za fatalne wyniki kadry i brak wyników rozkłada się po równo. Nigdy nie ma jednej przyczyny, to zawsze jest problem wieloaspektowy. Selekcjoner, piłkarze, PZPN? Każdy musi się uderzyć w pierś. 3. Na pewno Polak. Sam jestem ciekaw, na kogo postawi federacja. Najpoważniejszym kandydatem pozostaje Marek Papszun. Nie ma w tej chwili ważnego kontraktu. Moim zdaniem to najbardziej realny wariant. 4. Na finiszu eliminacji powołania powinni otrzymać przede wszystkim ci piłkarze, którzy będą w stanie udźwignąć presję i odpowiedzialność za wynik. Wiele mówiło się w ostatnich miesiącach o absencji Kamila Glika. To charyzmatyczna postać, do tej pory pełnił w drużynie ważną rolę. Jest zdrowy, znalazł klub. Jeśli tylko będzie w odpowiedniej dyspozycji, stanowi ciekawą opcję dla nowego selekcjonera. 5. Tak, zagramy w finałach Euro 2024. Nikt nam na pewno tego nie sprezentuje. Trzeba to wyszarpać. Nie będzie jednak łatwo wygrać trzy ostatnie mecze w grupie. Dlatego już teraz trzeba być gotowym na ewentualne baraże. Piotr ŚWIERCZEWSKI: Kadrę powinien objąć Maciej Skorża 1. W moim przekonaniu to dobra decyzja i podjęta we właściwym momencie. Wyniki są słabe, więc selekcjoner musi odejść. Bardzo słuszny manewr. Tak postanowił PZPN, co warte podkreślenia. Lud tego właśnie chciał, ale nie zawsze ludu trzeba słuchać. Przykład? Nie żegnałbym się z Czesławem Michniewiczem tylko dlatego, że reprezentacja nie grała widowiskowo. Jaką mamy sytuację dzisiaj - każdy widzi. 2. Winę za wszystko ponosi selekcjoner. Santos nie spełnił naszych oczekiwań. Chciałem widzieć styl gry i motywację. Nie widziałem ani jednego, ani drugiego. Piłkarze powinni wychodzić na boisko i walczyć, bić się o każdy centymetr murawy. Tego w ostatnich miesiącach nie było. Demonstrowaliśmy zwykły futbol ligowy. Nawet nie potrafię powiedzieć, czy on był ofensywny, czy defensywny. Tak się już dzisiaj w piłkę nie gra. 3. Kadrę powinien objąć Maciej Skorża. Przemawia za nim ogromny potencjał doświadczenia. W Polsce sięgał po tytuły mistrza Polski z Wisłą Kraków i Lechem Poznań. A ostatnio zawojował Azję. W mojej ocenie to obecnie najlepszy kandydat. A jeśli nie on? Numerem dwa pozostaje Marek Papszun. 4. Chciałbym zobaczyć w jednej z głównych ról Pawła Dawidowicza, który zbiera świetne recenzje za występy w lidze włoskiej. Najgorzej wyglądamy w obronie i uważam, że tę dziurę trzeba jak najszybciej załatać. A skoro mowa o defensywie, to pojawia się temat powrotu do kadry Kamil Glika. Jeśli będzie w odpowiedniej formie, powinien reprezentacji pomóc. 5. Zagramy w finałach Euro 2024. Intuicja podpowiada mi, że osiągniemy cel nawet bez udziału w rozgrywce barażowej. Wyjdziemy z grupy. Zakładam trzy zwycięstwa i komplet punktów w najbliższych spotkaniach z Wyspami Owczymi, Mołdawią i Czechami. Nigdy wcześniej nie mieliśmy tak łatwych rywali i tak szerokich możliwości na wywalczenie awansu. Kto za Santosa? "Szkoleniowiec tymczasowy, w grę wchodzi Polak" Kto po Santosie? Wiadomo, kiedy poznamy nazwisko jego następcy W siedzibie PZPN trwa burza mózgów. Decyzja, którą trzeba podjąć w najbliższych dniach, ma ogromny ciężar gatunkowy. Kto następcą Fernando Santosa? Odpowiedź na to pytanie mamy poznać w przyszłym tygodniu. Zarząd związku wyznaczył obrady na 20 września. I prawdopodobnie tego samego dnia ogłoszone zostanie nazwisko nowego szefa kadry. Cztery dni później wysłane zostaną powołania na październikowe mecze w finałach Euro 2024.