Wszyscy kibice polskiej piłki aż za dobrze pamiętają niedawne sceny, towarzyszące występowi reprezentacji Polski na mundialu w Katarze. A także m.in. słowa Roberta Lewandowskiego, które jak gdyby zabrzmiały warunkowo co do paroletniego planowania kariery w kadrze "Biało-Czerwonych", a były warunkowane stylem gry. Mówiąc wprost najlepszy piłkarz polskiej piłki i czołowy napastnik świata chciałby mieć wreszcie trochę radości z gry z orłem na piersi, a nie głównie "umierania" za korzystny wynik. CZYTAJ TAKŻE: Fernando Santos potwierdza! Będzie polski współpracownik w sztabie Santos już "kupił" Lewandowskiego. "W reprezentacji ważniejsza jest kwestia mentalności" Dziennikarz Radia Zet zapytał nowego selekcjonera Fernando Santosa właśnie o te słowa "pomnikowej postaci polskiej piłki", ale nie tylko. Przywołał również słynnego osiem sekund w milczeniu przed kamerą TVP Sport, które odebrano jako wotum nieufności dla selekcjonera Jerzego Brzęczka, jeszcze przed kadencją Czesława Michniewicza. Status "Lewego" dziennikarz zestawił z Cristiano Ronaldo, którego przez kilka lat w kadrze swojego kraju prowadził Santos. Czy może pan zagwarantować, że Lewandowski pod pana wodzą otrzyma tę radość w kadrze? - wybrzmiało pytanie. - Ja chcę, żeby oni byli szczęśliwi z faktu, że reprezentują ten kraj. Jeśli zawodnicy są w reprezentacji z pasji i miłości do swojego kraju, jest to najważniejsze. Szczególnie w reprezentacji ważniejsza od fizyczności jest kwestia mentalności. Ja nie będę tutaj mówił o aspektach fizyczności, nie będę pod tym względem trenował piłkarzy na kadrze, mając ich do dyspozycji przez kilka dni. Poprawa ich zdolności fizycznych to praca, która ma miejsce w klubach i tam mogę ich obserwować, co jest istotną częścią pracy mojej oraz sztabu.