Ciemne chmury nieustannie zdają się zbierać nad reprezentacją Polski w piłce nożnej - ostatnio "Biało-Czerwoni" znaleźli się przede wszystkim pod mocnym ostrzałem krytyki w związku z ich wyjątkowo bolesną porażką w ramach eliminacji do Euro 2024 przeciwko Mołdawii. To był jednak tylko początek kłopotów. Niedługo potem wybuchła bowiem afera związana z podróżą Mirosława Stasiaka na mecz do Kiszyniowa - Stasiak, człowiek skazany prawomocnym wyrokiem za czyny korupcyjne, znalazł się nagle na pokładzie samolotu lecącego do Mołdawii wraz z delegacją PZPN i samymi piłkarzami. Gdyby do tego wszystkiego dorzucić narastający w tle konflikt między lekarzem reprezentacji, Jackiem Jaroszewskim, a Grzegorzem Krychowiakiem, to przed oczami kibiców łatwo może wymalować się obraz kompletnego chaosu... Do tego wszystkiego w nocy z soboty na niedzielę nagle pojawiły się doniesienia, jakoby selekcjoner Fernando Santos miał rozwiązać swoją dotychczasową umowę i przenieść się do Arabii Saudyjskiej, gdzie objąłby ekipę Al-Shabab - notabene będącą do niedawna klubem wspominanego już Krychowiaka. Pogłoski z Bliskiego Wschodu wyraźnie sugerowały, że sprawa jest już w zasadzie przesądzona. Świat zareagował na decyzję Błaszczykowskiego. Kibice zwrócili uwagę na jedną rzecz Fernando Santos odejdzie z reprezentacji Polski? Rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski odniósł się do sprawy Interia Sport o komentarz w tej kwestii poprosiła rzecznika prasowego Polskiego Związku Piłki Nożnej Jakuba Kwiatkowskiego. Na razie należy być więc ostrożnym wobec informacji napływających z Półwyspu Arabskiego, natomiast rozbrat Santosa z polską drużyną narodową byłby "bombą" rozmiarów... podobnej sytuacji z grudnia 2021 roku, kiedy to rodak 68-latka, Paulo Sousa, porzucił swoje stanowisko na rzecz pracy dla brazylijskiego Flamengo. Zbigniew Boniek nie narzeka na nudę. Cała prawda o jego emeryturze Reprezentacja Polski kolejne mecze rozegra we wrześniu Polacy kolejne spotkania rozegrają niedługo po wakacjach - 7 i 10 września czekać ich będą kolejne odsłony kwalifikacji do Euro 2024. Najpierw, na własnym terenie, zmierzą się z Wyspami Owczymi, a potem czekać ich będzie wyjazd do Tirany na potyczkę z Albanią. Najbliższe dni i tygodnie pokażą, czy nasze "Orły" wciąż będą wówczas pod opieką Fernando Santosa, czy może za sterami drużyny będzie stać już ktoś inny. Dla dobra zespołu lepiej by zapewne było, gdyby nie dochodziło w tak kluczowym momencie do żadnych rewolucji...