Od rekordów Lewandowskiego może zakręcić się w głowie. Najwięcej bramek w kadrze, najwięcej występów, najwięcej bramek w jednym w sezonie w Bundeslidze, najszybszy hattrick w historii tych rozgrywek itd. Wymieniać można byłoby dobrych kilka minut, a teraz polski napastnik może spoglądać na jeszcze jedną tabelę. W czwartkowy wieczór Lewandowski zdobył bramkę w meczu z Albanią (4-1) i było to jego 70. trafienie dla reprezentacji Polski. Z takim dorobkiem 33-letni zawodnik zajmuje piąte miejsce w klasyfikacji wszech czasów reprezentacji europejskich, a w jego zasięgu znajduje się jeszcze co najmniej trzech zawodników. W zestawieniu bezsprzecznie prowadzi Cristiano Ronaldo, który dla Portugalii zdobył już 111 bramek i ten wynik wydaje się nie do przebicia. Drugi miejsce jest jednak w zasięgu Lewandowskiego, bo zajmuje je Węgier Ferenc Puskas z 84 trafieniami. W najbliższym czasie "Lewy" może jednak wskoczyć na podium zestawienia, bo trzeci w klasyfikacji Węgier Sandor Kocsis ma 75 goli, a czwarty Niemiec Miroslav Klose - 71. Dzięki trafieniu z Albanią Lewandowski wskoczył też do drugiej dziesiątki reprezentacyjnych snajperów z całego świata, ale tam zdecydowanie trudniej rywalizować ze względu na przepaść dzielące reprezentacje na niektórych kontynentach. Np. drugie miejsce, za Ronaldo, zajmuje Irańczyk Ali Daei, który w poważnej piłce klubowej kariery nigdy nie zrobił, ale dla reprezentacji strzelił aż 109 goli. Mimo to Lewandowski ma szanse także na podium w klasyfikacji światowej, bo trzecie miejsce obecnie zajmuje Malezyjczyk Mokhtar Dahari (89 bramek). San Mario - Polska. Lewandowski poprawi dorobek? Wydaje się, że idealnym rywalem na poprawienie statystyk strzeleckich jest właśnie San Marino, jedna z najsłabszych reprezentacji w Europie. Nie wiadomo jednak, czy w niedzielnym spotkaniu Lewandowski wystąpi, ponieważ może być szykowany na środową potyczkę z Anglią na Stadionie Narodowym. Poza tym w sztabie reprezentacji cały czas pamiętają sytuację z zeszłego roku, gdy Lewandowski zagrał ze słabą Andorą i nabawił się kontuzji, który wykluczyła go właśnie ze spotkania z Anglią na Wembley. PJ