Spotkanie z Wyspami Owczymi może być wyjątkowo niewdzięcznym debiutem dla Michała Probierza. Z jednej strony przeciwnik jest na tyle słaby, że każdy inny rezultat niż zwycięstwo, będzie uznany za kompromitację. Z drugiej - przeciwko polskiej drużynie na razie jest nawet miejscowa pogoda, która utrudnia przylot kadrowiczów na miejsce spotkania. Do tego Probierz w debiucie będzie musiał radzić sobie bez Roberta Lewandowskiego. A gdyby nie kapitan naszej kadry, to kto wie, czy reprezentacja Polski nie skompromitowałaby się doszczętnie już we wrześniu na PGE Narodowym. Tam z Farerami wygraliśmy 2-0, a obie bramki w końcówce spotkania zdobył właśnie Lewandowski. Farerzy żartują z nieobecności Lewandowskiego. "Szanse 50 na 50" Gdy po przylocie na Wyspy Owcze pytałem lokalnych dziennikarzy o nieobecność Lewandowskiego, zareagowali z rozbawieniem. - Teraz szanse to 50 na 50 - żartowali. Co ciekawe, nie wszyscy lokalni znawcy futbolu zdawali sobie sprawę z absencji Lewandowskiego. Były trener i piłkarz Oddbjoern Joensen, który w trakcie meczu Wyspy Owcze - Polska będzie tutejszym ekspertem telewizyjnym, zareagował autentycznym zaskoczeniem. - Nie będzie go? Co się stało? Kontuzja? - dopytywał w drodze z lotniska Vagar do stolicy Thorshavn. Z Lewandowskim, czy bez - Polacy i tak będą bezsprzecznym faworytem starcia z Farerami. Ewentualne potknięcie nie tylko będzie koszmarnym rozpoczęciem pracy przez Michała Probierza, ale także definitywnie zamknie nam drogę na awans do Euro 2024 drogą eliminacji. Napastnik Barcelony został wyeliminowany z najbliższego zgrupowania kadry z powodu kontuzji, odniesionej w meczu Ligi Mistrzów z FC Porto. Sztab medyczny "Dumy Katalonii" walczy z czasem, by Lewandowski wrócił do zdrowia na ważny mecz z Realem Madryt, zaplanowany na 28 października. Początek meczu Wyspy Owcze - Polska w czwartek od godziny 20.45 czasu polskiego. W niedzielę polska kadra zagra w Warszawie z Mołdawią. Z Thorshavn Wojciech Górski, Interia