Reprezentacja Polski znalazła się w niezwykle trudnym położeniu w kwestii awansu na Euro 2024. Nasza sytuacja w grupie eliminacyjnej stała się... delikatnie mówiąc skomplikowana, a ewentualna ścieżka barażowa na ten moment wiedzie przez półfinał z reprezentacją Włoch, która - spójrzmy wprawdzie w oczy - patrząc przez pryzmat ostatnich wyników - znajduje się obecnie daleko poza zasięgiem naszej kadry. A miało być zupełnie inaczej. Po swoim selekcjonerskim debiucie trener Michał Probierz otrzymał od losu cenny "prezent". Nie dość, że Polacy bez niespodzianki pokonali na wyjeździe Wyspy Owcze, to jeszcze Albania ograła Czechów. Było to równoznaczne z tym, że losy bezpośredniego awansu na mistrzostwa Europy mieliśmy swoich rękach. Wystarczyło pokonać reprezentację Mołdawii, a następnie Czechów. Wielka burza w Barcelonie, nie mogą uwierzyć. Padły słowa o karze dla Lewandowskiego Reprezentacja Polski. Piłkarz z Mołdawii wprost o naszej kadrze Ten plan został zdruzgotany już na półmetku. Reprezentacja Polski zanotowała kolejny katastrofalny wynik, znów gubiąc punkty w starciu z Mołdawią. Jak doszło do tego, że 159. drużyna rankingu FIFA zdołała wywalczyć na PGE Narodowym remis 1:1? O tym opowiedział w rozmowie z portalem Sport.tvp.pl obrońca naszych niedzielnych rywali - Vladyslav Baboglo. Taktyka piłkarzy z Mołdawii zdała egzamin, bowiem nasi piłkarze w pierwszej połowie mieli ogromne problemy z przejęciem inicjatywy. - Wyglądało na to, że byliśmy zestresowani. Taka bojaźń... Nie wiem, czym to było spowodowane. No ale tak to wygląda na chwilę obecną. I takie są odczucia - mówił tuż po meczu na PGE Narodowym Piotr Zieliński, który pod nieobecność Roberta Lewandowskiego sprawował funkcję kapitana "Biało-Czerwonych". Vladyslav Baboglo zaznaczył jednak, że mimo ostatniego meczu, a także układu grupy eliminacyjnej, jego zdaniem po reprezentacja Polski dysponuje w niej najmocniejszym - przynajmniej na papierze - zespołem. - Przede wszystkim chcę powiedzieć, że bez względu na układ tabeli, dla mnie osobiście, ale też dla nas wszystkich w Mołdawii Polska ma najsilniejszą drużynę w naszej grupie. Na pewno punktem przełomowym w naszej pracy było to, co wydarzyło się w drugiej połowie w Kiszyniowie. Strzelenie Polakom trzech goli i zwycięstwo sprawiły, że uwierzyliśmy w siebie. Atmosfera na zgrupowaniach jest kapitalna, komunikacja świetna. Zdecydowanie, pierwszy mecz z Polską był przełomem w myśl zasady, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Zorientowaliśmy się, że nasze możliwości sięgają wyżej niż sądziliśmy - powiedział. Kluczowa wiadomość ws. Lewandowskiego. A jednak, media ujawniają