Maciej Rybus w najbliższym czasie nie zagra w reprezentacji Polski. Władze PZPN podjęły decyzję, że piłkarz nie zostanie powołany na najbliższe zgrupowanie kadry we wrześniu, nie będzie też brany pod uwagę przy ustalaniu składu na mistrzostwa świata w Katarze. Decyzję przebywającemu aktualnie w Polsce piłkarzowi Spartaka Moskwa przekazał selekcjoner Czesław Michniewicz. Popiera ją był szef piłkarskiej centrali Michał Listkiewicz. Maciej Rybus nie zagra w reprezentacji. Michał Listkiewicz: Są rzeczy ważniejsze w tym momencie - Można było takiej decyzji oczekiwać. PZPN wykazał się dużą konsekwencją. Był pierwszą federacją na świecie, która bardzo jasno przekazała wszystkim, że nasza kadra nie będzie grać z Rosją. Później do tej decyzji przyłączyły się inne kraje ora FIFA i UEFA. PZPN był pionierem ostrej postawy wobec Rosji i teraz nie podszedł do sprawy koniunkturalnie. Dobrze się stało, że nie rozpatrywał, czy Rybus jest piłkarzem, który byłby nam potrzebny na mistrzostwach świata w Katarze, czy nie. Może sportowe argumenty jakieś nawet były, ale są rzeczy ważniejsze w tym momencie. PZPN zachował w tej sytuacji pryncypia, tak jak należy - mówi nam były prezes PZPN. Michał Listkiewicz uważa, że to właściwie Maciej Rybus podjął decyzję wykluczającą go z gry w reprezentacji Polski. - Postawił na Rosję, mimo, że nic się w postawie tego państwa nie zmienia w stosunku do Ukrainy, a jeśli już, to na gorsze. W pewnym sensie rozumiem związek decyzji piłkarza z rodziną, nawet można mu współczuć, ale z drugiej strony, to przecież przy pomocy swojego menagera mógłby poszukać innego miejsca pracy. Jest na tyle dobrym i doświadczonym piłkarzem, że na przykład w Grecji, Turcji, Hiszpanii, czy Włoszech mógłby znaleźć zatrudnienie. Niestety nie podjął nawet takiej próby - dodaje były międzynarodowy arbiter. Maciej Rybus nie zagra w reprezentacji. Michał Listkiewicz: PZPN nie postąpił jak chorągiewka na wietrze - Uważam, że PZPN nie postąpił jak chorągiewka na wietrze. Był pierwszą federacją, która jasno postawiła sprawę i teraz nie zmienił swojego stanowiska, w odróżnieniu od polityków niektórych państw Europy, którzy starają się lawirować. Jestem pełen uznania dla prezesa Cezarego Kuleszy i całego Polskiego Związku Piłki Nożnej. Są sprawy ważniejsze niż wynik reprezentacji na mundialu. Myślę, że gdyby Maciej Rybus miał w naszej kadrze nawet pozycję Roberta Lewandowskiego, to stanowisko PZPN-u byłoby takie same jak w tej chwili - zakończył były sternik PZPN. Rozmawiał Zbigniew Czyż