Decyzja Macieja Rybusa o pozostaniu w Rosji pociągnęła za sobą sporo konsekwencji. Mimo agresji na Ukrainę piłkarz zdecydował się podpisać kontrakt ze Spartakiem Moskwa. W tej sytuacji PZPN poinformował, że piłkarz nie będzie już powoływany do reprezentacji Polski. Ta decyzja okazała się idealną okazją dla rosyjskiej propagandy. Historia Rybusa napędza rosyjską propagandę Deputowany Dmitrij Swiszczow poinformował, że mającemu żonę Rosjankę Rybusowi można przyznać tamtejsze obywatelstwo w trybie pilnym. Z kolei dziennikarz Anatolij Wasserman zaatakował słownie Polaków. - Polska jest skrajnie ksenofobicznym krajem. Najbardziej w stosunku do Żydów i Rosjan. Polacy nas nienawidzą, bo nasz kraj stał się największą słowiańską potęgą - powiedział Wasserman, który także jest deputowanym do rosyjskiej Dumy, w rozmowie z metaratings.ru. Jego zdaniem dyskwalifikacja Rybusa miała na celu... zrobienie na złość Rosjanom. - Zdyskwalifikowali Rybusa, a tylko on był na tyle dobry, żeby grać w reprezentacji - stwierdził Wasserman.