"Krycha", który przed agresją Rosji na Ukrainę reprezentował barwy FK Krasnodar, zdecydował się opuścić w trybie pilnym rządzony przez Władimira Putina kraj i zmienić klub. Jego wybór padł na AEK Ateny. Nasz piłkarz skorzystał z możliwości, jaką obcokrajowcom grającym w rosyjskiej lidze dała FIFA - w podobny sposób postąpiło wielu innych graczy, którzy z tego powodu nie cieszą się teraz na wschodzie sympatią. Frustracja Rosjan. Przykry dowód Podobnie jest najwyraźniej w przypadku pomocnika, o czym świadczyć może choćby publikacja serwisu "Sport-Express", dotycząca meczu Polska - Szwecja. Opublikował on bowiem osobny materiał, odnoszący się do sytuacji, w której Krychowiak był faulowany w polu karnym przeciwników. Już tytuł jest mocno tendencyjny. "Krychowiak oszukał sędziego" - głosi. Naturalnie, artykuł sugeruje, że prowadzący spotkanie sędzia popełnił błąd i niewłaściwie ocenił sytuację w polu karnym z udziałem Krychowiaka. - Próbował wywalczyć rzut karny i osiągnął swój cel - napisano. Bardzo negatywny wydźwięk mają też komentarze pod artykułem. "Wreszcie pojawiła się na mundialu drużyna, przeciwko której można kibicować" - napisał jeden z internautów. "Dla tchórzliwych pszeków (pogardliwe określenie Polaków - przyp. red.) to jedyny sposób, by dostać się na MŚ" - wtórował mu inny. Na szczęście, pojawiły się też głosy rozsądku wskazujące, że Szwed istotnie faulował Krychowiaka, a o pomyłce nie może być mowy. Podobnego zdania był także "na gorąco" sędziowski ekspert Interii, Łukasz Rogowski. - Wygrał pozycję, wszedł przed rywala i został zaatakowany. Przewinienie z gatunku ewidentnych - ocenił. Czytaj także: "Show" Krychowiaka po meczu ze Szwecją