Polacy przystępowali do tego spotkania jako liderzy grupy, z kompletem "oczek". W poprzednich dwóch spotkaniach podopieczni Czesława Michniewicza pokonali 1-0 Łotwę i 4-0 Estonię.To gospodarze jako pierwsi doszli do głosu. Uderzenie z dystansu Naila Umjarowa było jednak bardzo niecelne. Rosjanie byli w swoich zmaganiach niezwykle niecierpliwi. W kolejnej obiecującej akcji Aleksandr Lomowitski zamiast poszukać rozegrania akcji, zdecydował się na następny strzał sprzed pola karnego. Kamil Grabara ponownie mógł odprowadzić piłkę wzrokiem. Z czasem postawa Polaków była coraz bardziej odważna, co zaowocowało bramką. W 10. minucie Robert Gumny dośrodkował futbolówkę w pole karne, tam próbował dopaść do niej Patryk Klimala. Napastnik Jagiellonii Białystok nie zdołał oddać celnego strzału, lecz zmylił Igora Diweewa, który głową skierował piłkę do własnej bramki.Orły próbowały iść za ciosem i po kilku minutach dały Rosjanom lekcję uderzeń z dystansu. Najpierw widowiskowy strzał oddał Patryk Dziczek, później Mateusz Bogusz. Aleksandr Maksimenko nie dał się jednak pokonać, popisując się efektownymi robinsonadami. Niestety, "Biało-Czerwoni" nie mogli zbyt długo cieszyć się z prowadzenia, a gola stracili w kuriozalnych okolicznościach. Po długim zagraniu w nasze pole karne Grabara nie porozumiał się z Janem Sobocińskim. Polski golkiper wybiegł na skraj pola karnego, by złapać futbolówkę i wpadł na obrońcę ŁKS-u. Do pustej bramki próbował strzelać Magomed Sulejmanow, lecz został zablokowany. Daniil Utkin skutecznie dobił uderzenie swojego kolegi i na tablicy pojawił się wynik 1-1. Podrażniony wcześniejszym niepowodzeniem Sulejmanow postanowił poszukać kolejnej szansy, tym razem strzałem sprzed pola karnego. Nie była to zła próba, ale spokojnie poradził sobie z nią Grabara. 20-letni golkiper uratował nas ponownie kilka minut później, po strzale z woleja Utkina. Polacy zakończyli pierwszą odsłonę w piorunujący sposób. W doliczonym czasie Bogusz znakomicie przejął piłkę w środku pola i obsłużył Klimalę dokładnym, prostopadłym zagraniem. Snajperowi Jagiellonii pozostało posłać futbolówkę do siatki, co uczynił z zimną krwią. Rosjanie mogli rozpocząć drugą połowę tak, jak Orły zakończyły pierwszą. Po składnej akcji Lomowitski stanął oko w oko z Grabarą. Na nasze szczęście przelobował nie tylko polskiego golkipera, ale i jego bramkę. W 63. minucie Klimala powinien skompletować dublet! Napastnik trafił w słupek po dobrym dośrodkowaniu Kamila Jóźwiaka. Ewentualny gol i tak nie mógłby zostać uznany. W momencie podania Klimala był na spalonym. Po chwili na listę strzelców powinien wpisać się dopiero co wprowadzony z ławki Paweł Tomczyk, w ostatniej chwili zdołali go jednak zblokować obrońcy.Atakujący Lecha Poznań znalazł się w kolejnej sytuacji w 89. minucie, gdy dobrym podaniem obsłużył go Jóźwiak. Maksimenko sparował jednak jego uderzenie na rzut rożny. W doliczonym czasie gry Rosjanie zemścili się za sytuację sprzed przerwy - Sulejmanow strzałem głową zapewnił gospodarzom remis. Podopieczni trenera Michniewicza mieli czego żałować, bo choć nasi piątkowi rywale to klasowa drużyna, to utrata zwycięstwa w takich okolicznościach jest zawsze bolesna.TB Rosja U21 - Polska U21 2-2 0-1 Diweew (10. sam.) 1-1 Utkin (25.)1-2 Klimala (45+1.)2-2 Sulejmanow (90+2.)Żółte kartki: Eugenjew, Głuszeknow, Sulejmanow - Dziczek, FilaRosja: Maksimenko - Eugenjew, Diweew, Krugowoj - Rasskazow, Obljakow, Utkin (Głuszeknow 60.), Umjarow (Grulew 86.) - Sulejmanow, Chałow, Lomowitski (Lisowoj 76.)Polska: Grabara - Gumny, Walukiewicz, Sobociński, Pestka - Jóźwiak, Dziczek, Fila, Bogusz (Moder 86.), Płacheta (Bida 75.) - Klimala (Tomczyk 68.) Tabela grupy 5: M Z R P bramki pkt 1. Polska 3 2 1 0 7-2 7 2. Rosja 3 1 2 0 3-2 5 3. Serbia 3 1 1 1 2-2 4 4. Bułgaria 3 1 1 1 4-1 4 5. Estonia 3 1 0 2 2-9 3 6. Łotwa 3 0 1 2 2-4 1