Kosecki poinformował o swojej decyzji w czasie walnego zgromadzenia delegatów Polskiego Związku Piłki Nożnej. "Przez cztery lata byłem wiceprezesem i wspierałem Zbigniewa Bońka, a teraz nagle miałbym sam kandydować? To byłoby niemoralne" - powiedział Kosecki. "Jakby to wyglądało? Ludzie mogliby pomyśleć, że przez całą kadencję kopałem dołki pod Bońkiem, żeby przejąć władzę, a tak nie jest i tak nie było" - dodał wiceprezes PZPN-u. "To jest moja jasna deklaracja. Zbyszek, gwarantuję ci to" - zwrócił się do Bońka były reprezentant Polski. "Uważam ponadto, że PZPN powinien być suwerenny i apolityczny, dlatego jako polityk nie zamierzam ubiegać się o fotel prezesa" - zakończył Kosecki. Delegaci na nadzwyczajne walne zgromadzenie delegatów PZPN odrzucili dziś wszystkie propozycje zmian w statucie. "Opozycja solidarnie była na 'nie' nawet w kwestiach, które nie były przedmiotem sporu" - skomentował szef związku Zbigniew Boniek. Głosowanie nad zmianami, które przez ostatnie miesiące przygotowywała Komisja Statutowa, było jednym z głównych punktów zjazdu. Jedną z zasadniczych zmian miało być wprowadzenie do statutu zapisu, że Ekstraklasa składa się z maksymalnie z 18 zespołów. Obecnie w dokumencie jest zapis o 16 i powiększenie najwyższej klasy wymagałoby akceptacji walnego zgromadzenia. Ta poprawka także nie zyskała poparcia wymaganych 2/3 delegatów, a wcześniej była przyczyną dyskusji między szefem rady nadzorczej Ekstraklasy SA Maciejem Wandzelem i Bońkiem. Spór dotyczył podziału dodatkowych czterech mandatów na zjazd przysługujących ewentualnym dodatkowym dwóm klubom Ekstraklasy.