Jeszcze w czwartek, podczas przedmeczowej konferencji prasowej, Robert Lewandowski tłumaczył się z "afery premiowej", przepraszając kibiców. Ci nietęgie miny ponownie mieli po bolesnym starciu z Czechami, które nie sposób nazwać inaczej, jak tylko katastrofalnym otwarciem eliminacji. A kapitan "Biało-Czerwonych" znów stanął przed dziennikarzami, by próbować opisać to, co trudno ująć słowami. Pierwsze minuty piątkowego spotkania były bowiem szokujące. Także dla naszej drużyny. Trzeba przyznać, że praska strefa "mixed zone", w której piłkarze rozmawiają z dziennikarzami, nie została skonstruowana przez mistrza logistyki. Barierki, które miały oddzielać obie strony zostały ustawione w taki sposób, że... zawodnicy wychodzili przy nich po stronie, na której czekali już przedstawiciele mediów. Dlatego Robert Lewandowski natychmiast został otoczony z każdej strony i cierpliwie odpowiadał na pytania. - Pierwsze minuty zdecydowały o tym, że nie tylko źle weszliśmy w ten mecz, co zaczęliśmy od stanu 0:2. Ciężko po takich dwóch ciosach wrócić na właściwe tory, w dodatku grając na wyjeździe. Były jakieś próby zmian w ustawieniu i systemie. W drugiej połowie testowaliśmy coś innego, ale ten mecz był wtedy na tyle otwarty, że Czesi mogli mieć parę kolejnych sytuacji. My też mieliśmy swoje szanse. Może nie bardzo klarowne, ale... Ten mecz to zimny prysznic dla nas wszystkich. Z każdym następnym spotkaniem eliminacyjnym będzie walka i łatwo nie będzie - przyznał Robert Lewandowski. Zobacz także: Kibice reprezentacji reagują na przeprosiny Roberta Lewandowskiego! "Niesmak był spory", "Reakcja dobra, ale spóźniona" Czechy - Polska. Robert Lewandowski: Czesi grali prostą piłkę, ale mieliśmy z tym problem Snajper FC Barcelona opisał także pokrótce grę naszych piątkowych rywali, która - jak sam przyznał - nie była wcale górnolotna, za to do bólu skuteczna. Zwłaszcza z tak dysponowaną reprezentacją Polski. - Czesi grali dzisiaj prostą piłkę. Wrzut z autu, długie zagranie, zbieranie drugich piłek... Ale my mieliśmy z tym problem. Przepychaliśmy się, nie wygrywaliśmy pojedynków i to było dla nas dzisiaj duże utrudnienie. To nie jest tak, że rywale super rozgrywali. Prostymi środkami przedzierali się na naszą połowę. To sytuacje, na które powinniśmy być przygotowani - powiedział Robert Lewandowski. Z Pragi, Tomasz Brożek