Polska - Irlandia na żywo w INTERIA.PL - sprawdź szczegóły! Robert Lewandowski w reprezentacji Polski zadebiutował w wieku 20 lat 10 września 2008 roku w wyjazdowym meczu eliminacji MŚ 2010 z San Marino. Wszedł na boisko w 59. minucie zmieniając Marka Saganowskiego i osiem minut później pokonał bramkarza gospodarzy. Kadrę prowadził ciągle Leo Beenhakker, a "Lewy" był świeżo po przeprowadzce ze Znicza Pruszków do Lecha Poznań. Był nie tylko królem 1. ligi, ale też zdążył już błysnąć w Ekstraklasie strzelając gole GKS-owi Bełchatów, Górnikowi Zabrze i Arce Gdynia. Już od drugiej kolejki sezonu ówczesny szkoleniowiec Lecha - Franciszek Smuda wstawiał przybysza z zaplecza Ekstraklasy do wyjściowego składu. Ten odpłacał się golami. Leo Beenhakker lubi w wywiadach chwalić się, że to on wynalazł talent Roberta i stawiał na niego od początku, ale nie do końca tak było. W sezonie 2008/2009 na dziewięć meczów Lewandowskiego wystawił w pięciu od początku (zaczął w marcu 2009 w przegranym 2-3 spotkaniu z Irlandią Północną w Belfaście i w wygranym cztery dni później meczu z San Marino w Kielcach). W pozostałych czterech Robert był zmiennikiem. Na początku sezonu 2009/2010 Beenhakker dał szansę od pierwszych minut "Lewemu" w towarzyskiej grze z Grecją (2-0 po golach Obraniaka), ale w eliminacyjnych starciach z Irlandią Płn. (1-1) i Słowenią (0-3) stawiał na Pawła Brożka, Lewandowskiemu dając szansę w końcowych 30 minutach. Jeszcze mniej dla Roberta przewidział czasu tymczasowy selekcjoner Stefan Majewski. W zakończonych blamażem spotkaniach z Czechami (0-2) i Słowacją (0-1) Robert był wpuszczany odpowiednio - na 27 i 22 minuty. Przełom nastąpił wraz z nastaniem czasów Franza Smudy w kadrze. Smuda uparł się, że w każdym meczu postawi na "Lewego". A nawet inaczej - to od niego zaczynał układanie składu. I tak, w rozegranych do końca sezonu spotkaniach z Rumunią, Kanadą, Danią, Tajlandią, Singapurem, Bułgarią, Finlandią, Serbią i Hiszpanią Robert był podstawowym zawodnikiem. Smuda nie zrażał się tym, że "Lewy" strzelił tylko trzy gole (w tym dwa słabemu Singapurowi), czy tym, że w meczu z Hiszpanami strzelił samobója albo tym, że z Australią nie wykorzystał rzutu karego. Wiedział, że lepszego napastnika Polska nie ma i długo mieć nie będzie, więc trzeba mu dawać szanse. Jednym z lepszych spotkań Roberta i całej reprezentacji w tamtym okresie, było rozegrane w ... Poznaniu 17 listopada 2010 r. z Wybrzeżem Kości Słoniowej. "Lewy" strzelił dwie piękne bramki. Ludo Obraniak dołożył trzecią. Reprezentacja Polski grała tak, że ręce same składały się do oklasków. Obejrzenie powtórki z tamtego meczu pomoże Wam uzmysłowić sobie, dlaczego Robert teraz tak mało strzela w kadrze. Chyba wszystko sprowadza się do tego, że jest odcięty od podań, jakie wtedy dostarczył mu w pole karne wyśmiewany przez wielu ekspertów Adam Matuszczyk. Idealnie dograna piłka w pole karne, Robert miał tylko szybko do niej wystartować, by zgubić obrońce, a później pozostawała mu już bułka z masłem - położenie zwodem obrońcy i wpakowanie piłki do pustej siatki. To podanie w pole karne do "Lewego" jest niby takie proste, ale w ostatnich dwóch latach prawie niewykonalne. W hierarchii bramek Roberta jedną z najważniejszych jest też ta strzelona we wrześniu 2012 roku Niemcom w zremisowanym 2-2 horrorze. Piłkę wpakował w pole karne Dariusz Dudka, który próbował wymusić rzut karny. "Lewy" nie czekał jednak na gwizdek sędziego, tylko idąc na wślizgu wpakował piłkę do pustej bramki wywołując euforię na Arenie Gdańsk. To było spektakularne wydarzenie - jeden z najlepszych piłkarzy Bundesligi strzela bramkę Niemcom. Z WKS-em i Niemcami graliśmy sparingi. Najważniejszego gola w kadrze Robert strzelił 8 czerwca 2012 roku. W meczu otwarcia Euro 2012 efektowną główką po dośrodkowaniu Jakuba Błaszczykowskiego wyprowadził Polskę na prowadzenie w meczu z Grecją (spotkanie zakończyło się remisem 1-1). Dorobek 18 bramek w reprezentacji Polski daje "Lewemu" wraz z Lucjanem Brychczym 12. miejsce na liście wszech czasów. Lewandowskiego tylko o jednego gola wyprzedza Roman Kosecki, a o sześć Zbigniew Boniek. Liderem zestawienia jest Włodzimierz Lubański (48 bramek). Przed rokiem, 14 listopada 2012 roku, snajper Borussii Dortmund rozegrał 50. mecz dla "Biało-czerwonych". Wybiegając na murawę w starciu z Urugwajem został drugim najmłodszym piłkarzem w historii, który dokonał tej sztuki. Przed "Lewym" sztuki tej dokonał jedynie Władysław Żmuda. Rekordzistą Klubu Wybitnego Reprezentanta jest Michał Żewłakow (102). Kolejne lokaty zajmują Grzegorz Lato (100) i Kazimierz Deyna (97). Wkrótce do tego wyjątkowego grona, poza "Lewym", dołączy Artur Boruc. Bramkarz reprezentacji Polski ma na koncie 56 spotkań w kadrze. Członkowie Klubu Wybitnego Reprezentanta 1. Michał Żewłakow - 102 2. Grzegorz Lato - 100 3. Kazimierz Deyna - 97 4. Jacek Krzynówek - 96 . Jacek Bąk - 96 6. Władysław Żmuda - 91 7. Antoni Szymanowski - 82 8. Zbigniew Boniek - 80 9. Włodzimierz Lubański - 75 10. Tomasz Wałdoch - 74 11. Maciej Żurawski - 72 12. Piotr Świerczewski - 70 13. Roman Kosecki - 69 . Tomasz Kłos - 69 15. Mariusz Lewandowski - 66 16. Dariusz Dudka - 65 17. Dariusz Dziekanowski - 63 18. Robert Gadocha - 62 . Tomasz Hajto - 62 . Roman Wójcicki - 62 21. Henryk Kasperczak - 61 . Andrzej Szarmach - 61 . Jakub Błaszczykowski - 61 24. Włodzimierz Smolarek - 60 . Jacek Zieliński - 60 . Jerzy Dudek - 60 . Marcin Wasilewski - 60 28. Gerard Cieślik - 45 Kto dziś wygra? Dołącz do dyskusji na forum! Autorzy: Michał Białoński, Dariusz Jaroń