Gdy cała piłkarska reprezentacja Polski, nie wspominając o kibicach, wieczorem świętowała awans na mundial w Rosji, główny architekt tego awansu - Robert Lewandowski miał czas na ostatnie powtórki materiałów, by dzisiaj z powodzeniem przystąpić do obrony pracy licencjackiej. Egzamin poszedł sportowcowi, jak z płatka. "Lewy" zdradził, że jest bardzo zadowolony, bowiem otrzymał same piątki. Jedno z pytań, które usłyszał Lewandowski podczas obrony pracy, napisanej pod wymownym tytułem "RL 9, czyli droga do sławy", miało dotyczyć następującej kwestii: czym różni się sława od popularności? Piłkarz studiował wychowanie fizyczne w sporcie o specjalizacji trenersko-menedżerskiej. "Po zakończeniu kariery będzie mógł myśleć o tym, aby zostać szkoleniowcem" - powiedział w rozmowie z "Super Expressem" Sławomir Wilk, jeden z wykładowców uczelni, który jest ojcem innego piłkarza, Cezarego. Gwiazdor drużyny narodowej i Bayernu Monachium już rok temu miał obronić tytułu licencjata, ale uczynił to właśnie teraz, dzień po sportowej wiktorii na Stadionie Narodowym w Warszawie. W murach uczelni, w tym szczęśliwym dniu, Lewandowskiemu towarzyszyła między innymi mama, pani Iwona, nauczycielka WF-u. Tym samym "Lewy" stał się najlepiej wykształconym zawodnikiem w szatni bawarskiego klubu! Mimo wyzwań zawodowych i niezwykle napiętego kalendarza, "Lewy" kilka lat temu podjął próbę uzyskania wyższego wykształcenia, zapisując się do Wyższej Szkoły Edukacji w Sporcie w Warszawie. Z wiadomych względów, od początku był zmuszony studiować eksternistycznie i zaliczać egzaminy w indywidualnych terminach. AG