Robert Lewandowski w meczu z Holandią miał tylko jeden kontakt z piłką w polu karnym i nie oddał żadnego strzału. W strefie mieszanej zapytaliśmy kapitana polskiej kadry o przyczyny takiego stanu rzeczy. - Nie miałem okazji, nie miałem możliwości. Wszystkie zagrania jakie miałem, to sytuacje do rozegrania, na naszej połowie. Ciężko było, nie wystarczało być w polu karnym [by otrzymać piłkę - przyp.]. Tam może i byłem. Ale mała liczebność w ofensywie spowodowała, że nie było jak dograć, ani podjąć takiej próby - mówił Lewandowski tuż po meczu z Holandią. Z czego wynikała mała liczebność Polaków w ofensywie? - Myślę, że oprócz ruchu chodzi także o próbę zagrania, próbę wyjścia. Analiza gry w meczu to nie rozmowa na jedną minutę. To będzie dla nas dobry moment, by przeanalizować to, jak dzisiaj zagraliśmy. Żebyśmy zmienili to, co nie funkcjonowało i do mistrzostw świata sprawić, żeby to wyglądało dużo lepiej - odpowiedział napastnik. Czytaj także - Tylko reprezentacja Polski może powstrzymać Roberta Lewandowskiego Robert Lewandowski: Druga bramka nas dobiła W przerwie meczu za środkowego pomocnika Karola Linetty'ego wszedł napastnik Arkadiusz Milik i jeszcze przy stanie 0-1 miał dogodną sytuację do zdobycia bramki. - W drugiej połowie, gdy zaczęliśmy grać na dwóch napastników, to naprawdę zaczęło to fajnie wyglądać. Druga bramka bardzo nas dobiła. Brakowało nam pomysłu, jak zagrozić, jak zaryzykować. Może był taki brak wiary, że zdołamy zdobyć kontaktową bramkę. Zespół Holandii miał zawsze przewagę w obronie. Ciężko było w dobrym momencie dograć piłkę, oddać strzał. Byliśmy za daleko od bramki - skomentował kapitan polskiej reprezentacji. - Stwarzaliśmy za mało sytuacji. Mieliśmy dwie sytuacje, ale Holendrzy też wielu nie stwarzali. Mieli dwie sytuacje, obie wykorzystali. Ale zdaję sobie sprawę, że to za mało, szczególnie w ofensywie, poza dwoma sytuacjami, w których wyszliśmy z kontry. Dzisiejsza niemoc w ofensywie była widoczna - zaznaczył Lewandowski. Czy naszej kadrze starczy czasu, by naprawić błędy przed mistrzostwami świata? - Teoretycznie wystarczy. Od nas zależy jak to wykorzystamy - skomentował Lewandowski.