Robert Lewandowski mocno otworzył zgrupowanie reprezentacji Polski. Gdy na konferencji prasowej mówił, że "jego historia w Bayernie dobiegła końca", zakończył swoje exposé zapowiedzią kolejnych deklaracji po domowym meczu z Belgią. Kiedy po spotkaniu spotkał się z dziennikarzami wrócił do kwestii transferu, ale... nie zdradził niczego nowego. - Niestety, nie mogę powiedzieć nic innego, niż ostatnio, bo za dużo się nie działo - stwierdził krótko dodając, że "teraz wakacje". - To coś o czym myślałem i czego potrzebuję - wyznał. Robert Lewandowski po meczu z Belgią Odnosząc się do spotkania z Belgią, kapitan wyznał z kolei, że jego zdaniem giganta można było nawet pokonać. - Oczywiście, klasa Belgów była widoczna - zaznaczył, przy czym dodał, że nawet, gdy faworytowi udało się odebrać piłkę, "było zbyt mało zawodników, by zagrać ją do przodu". - W ostatnich minutach było widać, że gdy zagramy ofensywnie, tworzymy sytuacje, to i lepiej czujemy się w obronie - zauważył. - Trochę zabrakło nam odwagi by zaatakować i wyjść wyżej - uważa kapitan. - Osobiście i dla mnie to nie był łatwy mecz. Czuć było zmęczenie sezonem. Mecze z Belgią i Holandią będą fajnym materiałem, by przygotować się optymalnie do mistrzostw świata - podkreślił. - Zawsze, gdy zaatakujemy, to czujemy się lepiej w obronie. Nie mówię, byśmy ciągle grali pressingiem, ale podejście Belgów sprawiało, że momentami się gubili - wskazywał, dodając, że jego zdaniem "chyba za późno zaczęliśmy grać odważnie".