Jednym z zawodników, którzy do końca walczyli o powołanie do reprezentacji Polski był Michał Skóraś. Ostatecznie 24-latek, dzięki dobremu finiszowi sezonu, został doceniony przez selekcjonera Michała Probierza. Jako jeden z atutów Skórasia selekcjoner wymieniał dotychczas uniwersalność, choć piłkarz przede wszystkim grał do tej pory jako skrzydłowy. Sam zapewnia jednak, że nie będzie miał problemu z grą na innych pozycjach. - Jeżeli to jest wahadło, skrzydło, fałszywa dziewiątka, to nie sprawia mi to trudności. Gdy byłem wypożyczony do Rakowa, grałem na wahadle, a tak to praktycznie cały czas na skrzydle. Nie robi mi to większej różnicy, na jakiej pozycji będę grał - stwierdził Skóraś. Michał Skóraś: Musiałem złapać trochę cierpliwości Zdaniem 24-latka poziom ligi belgijskiej, do której trafił, jest niedoceniany. - Większość osób nie zdaje sobie sprawy, jaką dobrą ligą jest liga belgijska. To był duży krok w przód. Musiałem złapać trochę cierpliwości. Czasami zostawałem w domu, nie jeździłem nawet na ławkę - wspominał były piłkarz Lecha Poznań. - W moim przypadku to się sprawdziło, w pewnym momencie coś przeskoczyło. Trener dał mi szansę, zacząłem grać, cieszę się bardzo, bo mamy bardzo dobrą atmosferę w zespole, w środku, tym bardziej jestem zadowolony z tytułu mistrzowskiego w pierwszym roku. To cel, o którym nawet nie myślałem, idąc do Belgii - powiedział zawodnik. Skóraś dotychczas w reprezentacji Polski rozegrał siedem spotkań. Był też w składzie "Biało-Czerwonych" na mistrzostwa świata w Katarze.