W ostatnich dniach w mediach pojawiło się sporo doniesień na temat potencjalnego letniego transferu Szymańskiego. Oficjalnie wciąż jest on zawodnikiem Dynama Moskwa, a przez ostatnich kilkanaście miesięcy na zasadzie wypożyczenia grał w Feyenoordzie. Grał zresztą bardzo dobrze, bo łącznie wystąpił w 40 meczach zespołu z Rotterdamu, w których zdobył 10 goli i zaliczył 7 asyst. Klub z nim w składzie zdobył z kolei mistrzostwo Holandii, a w jego kierunku spływało wiele pochwał i wydawało się, że naturalnym krokiem jest jego pozostanie w portowym mieście. Santos ujawnia w sprawie Lewandowskiego i ostro dementuje. A jednak Sebastian Szymański poinformował trenera Feyenoordu o swoich planach Feyenoord chciał jednak znów wypożyczyć reprezentanta Polski i to, plus wymagania finansowe ze strony otoczenia piłkarza, zastopowały rozmowy. Sytuację ma chcieć wykorzystać Fenerbahce, które szuka zawodnika w miejsce sprzedanego niedawno do Realu Madryt Ardy Gulera, wielkiej nadziei tureckiej piłki. "Fener" miało wystosować do Dynama ofertę w wysokości 10 milionów euro, ale Rosjanie mieli zażądać zdecydowanie większej kwoty. Szymańskiego łączy bowiem z moskiewskim klubem jeszcze aż trzyletni kontrakt, ważny do końca czerwca 2026 roku. Sam piłkarz miał już jednak podjąć pewne kroki, o czym możemy przeczytać w "Algemeen Dagblad". Według tamtejszych dziennikarzy zadzownił osobiście do szkoleniowca Feyenoordu Arne Slota, by poinformować go o swoich zamiarch. Konkluzja jest z tego taka, że w przyszłym sezonie 24-latek nie będzie już występował na De Kuip. Real Madryt przelicytował Barcelonę. Co za zwrot akcji. Transfer lada moment W obliczu tej sytuacji Slot ma wymagać od władz klubu transferu nowego lewego skrzydłowego, który byłby w stanie zastąpić Szymańskiego. Potencjalny nowy klub Polaka, wspomniane Fenerbahce, to wicemistrzowie Turcji i zdobywcy krajowego pucharu, którzy dzięki osiągnięciu tych wyników zagrają w eliminacjach Ligi Konferencji. Niedawno do Stambułu zawitał Edin Dżeko, który na starcie spotkał się z pewnym zgrzytem, bo odmówił wyjazdu do Rosji na turniej sparingowy organizowany przez Zenit Petersburg.