Krzysztof Zalewski był wielki kibicem syna. Miał mówić, że musi zobaczyć syna w koszulce pierwszej reprezentacji Polski. Mówił tak, choć walczył z nowotworem. Marzenie udało się spełnić, bo Nicola Zalewski 5 września 2021 zagrał w wyjazdowym meczu z San Marino. Tata piłkarza był na trybunach, a zdjęcie płaczącego mężczyzny obiegło polskie media. Trzy tygodnie później Krzysztof Zalewski zmarł. Teraz tej samej fotografii użył Nicola Zalewski, by wspomnieć ojca w poruszającym wpisie. "Jak ten czas szybko leci, już minął rok odkąd odszedłeś, a wydaje się jakby to było wczoraj. Spójrz na to zdjęcie. To zawsze było Twoje marzenie, NASZE marzenie. Zawsze mi powtarzałeś: ‘Czekam tylko na Twój debiut w reprezentacji, a potem mogę odejść’" - napisał zawodnik. Do tej pory Zalewski w kadrze wystąpił sześć razy. Ostatnio w czwartek przeciwko Holandii. We wpisie przekazał też, jak wiele zawdzięcza tacie: "Dziś przeżywam nasze marzenie, ale bez Ciebie, choć wiem, że zawsze jesteś przy mnie nawet jeśli nie fizycznie. Ile dni spędzonych razem, ile śmiechu, dyskusji, radości i problemów. Zawsze razem, bo to nas zawsze odróżniało od reszty. Jeśli stałem się dziś takim człowiekiem, zawdzięczam to głównie Tobie i Twoim naukom. Naprawdę uświadomiłeś mi wartość każdej jednej rzeczy, każdej osoby i każdej chwili. Jestem pewien, że jesteś ze mnie dumny i dumny... Tak bardzo za Tobą tęsknię Tato".