Sebastian Szymański to chyba jeden z najbardziej niedocenianych polskich piłkarzy. Co prawda w reprezentacji zagrał już 30 razy, ale nie zawsze jest murowanym kandydatem do podstawowego składu. Tymczasem kibice Fenerbahce Stambuł nie wyobrażają sobie, by w ich zespole Polaka zabrakło. Szymański praktycznie nie potrzebował czasu na aklimatyzację. Po bardzo dobrym sezonie w Feyenoordzie Rotterdam, Holendrzy chcieli go u siebie zatrzymać, ale lepszą ofertę przedstawili Turcy. I bardzo szybko okazało się, że Polak był warty każdego wydanego euro, bo niemal od pierwszego spotkania wyrastał na lidera zespołu. Szymański na koncie ma 21 spotkań ligowych, w których zdobył dziewięć bramek i zaliczył dziewięć asyst. To między innymi dzięki niemu Fenerbahce odsadziło niemal całą ligową konkurencję i walczy o mistrzostwo z Galatasaray Stambuł. Kibice Fenerbahce nie mają jednak wątpliwości, że bez Szymańskiego w składzie, walka z odwiecznym rywalem byłaby już teraz przegrana. Kibice Fenerbahce zachwyceni Sebastianem Szymańskim Polak jest gwiazdą nie tylko Fenerbahce, ale też całej ligi. Stał się w Turcji bardzo popularny, a to także za sprawą specyficznej celebracji bramek, którą prezentuje po każdym trafieniu. Charakterystyczny ślizg na kolanach z podniesioną dłonią wśród kibiców Fenerbahce stał się niemal kultowy, a w internecie można znaleźć już nawet kompilacje takich "cieszynek" wykonywanych przez... dzieci. Oto jedna z nich: Nie wiadomo jednak jak długo kibice Fenerbahce będą mogli jeszcze cieszyć się grą Szymańskiego, bo o Polaka pytają coraz poważniejsze firmy. Wśród zainteresowanych wymienia się m.in. Liverpool, Manchester United i Chelsea, a kwota transferu ma oscylować w granicach 40 mln euro. PJ