Wiadomość o stanie zdrowia polskiego piłkarza przekazał portal meczyki.pl. Według źródeł Tomasza Włodarczyka przedwczesne zakończenie udziału Bereszyńskiego w meczu z Salernitaną na szczęście wcale nie wiąże się z poważnym urazem. Obrońca doznał naciągnięcia uda i został zmieniony, gdyż ani on, ani jego sztab szkoleniowy nie chcieli ryzykować pogłębienia się urazu. Bereszyński zszedł więc w środę z boiska, a następnie dochodził do siebie. Po weekendzie ma już normalnie trenować w pełnym wymiarze czasowym i obciążeniowym. Taka wiadomość jest oczywiście świetna szczególnie w kontekście zbliżających się spotkań reprezentacji Polski. Kadra ma przed sobą debiut pod wodzą Michała Probierza, który z pewnością będzie chciał powołać Bartosza Bereszyńskiego do swojego zespołu. W październiku Biało-Czerwoni będą grali z Wyspami Owczymi i Mołdawią o kolejne punkty eliminacji mistrzostw Europy. Jak dotąd walka o awans na Euro, delikatnie mówiąc, nie układa się po myśli naszych piłkarzy, którzy mają już za sobą trzy porażki w pięciu kolejkach. Ewentualne kolejne rozczarowania sprawiłyby, że szanse na bezpośredni awans zmalałyby już niemal do zera. Robert Lewandowski o krok od sensacyjnej decyzji? Krążą zdumiewające pogłoski W Serie A Empoli, klub Bereszyńskiego, także jak na razie radzi sobie słabo. Drużyna Polaka wygrała tylko jeden z sześciu meczów, a w pozostałych pięciu spotkaniach poniosła same porażki. Pozytywnie zakończył się jednak właśnie wspomniany ostatni mecz z Salernitaną, co daje nadzieje, że zła seria może skończy się na dobre. Wielka kara dla PZPN za krytykę Santosa? Związek wyjaśnia, to o to chodziło