Bartosz Slisz swego czasu uchodził w Polsce za naprawdę bardzo duży talent na pozycji środkowego pomocnika defensywnego. Po transferze zawodnika z Zagłębia Lubin do Legii Warszawa za 1,5 miliona euro można było jednak przeczytać dużo opinii o regresie, jaki miał miejsce w dyspozycji sportowej pomocnika. Wszystko zmieniło się jednak wraz z przyjściem Kosty Runjaicia. Probierz całkowicie zaskoczył. Nagle wyrecytował skład na Łotwę U niemieckiego trenera Slisz wyraźnie odżył. Obecny szkoleniowiec Legii Warszawa sprawia, że pomocnik prezentuje zdecydowanie najlepszą wersję siebie. Od nieco ponad roku zawodnika "Wojskowych" śmiało można zaliczyć do ścisłej ligowej czołówki na swojej pozycji. Ważne jest jednak także to, że Slisz nie spalił się na arenie europejskiej. Razem z Legią występuje w Lidze Konferencji Europy. Reprezentant Polski na celowniku. Jest celem na zimowe okno transferowe Dodatkowo pomocnik w końcu zaczął cokolwiek znaczyć także w reprezentacji Polski. Przyjście Michała Probierza było dla pomocnika zbawienne, bo zaczął odgrywać ważniejszą rolę i to nie może dziwić. Wydaje się, że zwyczajnie obecnie Polska nie ma lepszego zawodnika na pozycję, którą zajmuje Slisz, a i ten nie daje większych powodów, by z niego zrezygnować. Dobra forma zainteresowała także kluby ze zdecydowanie większym budżetem od Legii. Prowokacyjne pytanie na konferencji. Reprezentant zachował zimną krew Od dawna mówiło się o kierunku tureckim, nic jednak nie zostało sfinalizowane. Według "milliyet.com.tr" Polaka w meczu z Czechami z Trybun oglądali wysłannicy Trabzonsporu. Turecki zespół ma być zainteresowany sprowadzeniem reprezentanta Polski już w najbliśzym - zimowym, oknie transferowym. Warto dodać, że umowa Slisza z Legią wygasa w grudniu 2024 roku. Jeśli Legia chce więc na nim zarobić, to tak naprawdę najbliższa zima jest ostatnim momentem na poważne pieniądze za jedną ze swoich gwiazd. Slisz w drużynie ze stolicy zagrał w 158 spotkaniach. Strzelił pięć goli oraz 11 razy asystował. Być może kluczowe przy dokonaniu tego transferu lub nie, będzie to, co wydarzy się z Legią w Lidze Konferencji Europy. Polski klub ma bowiem dużą szansę na wyjście z grupy.