Jakub Kamiński może na wiosnę grać w Lidze Europy. By do tego doszło, jego VfL Wolfsburg musi w kilka dni dogadać się w sprawie wypożyczenia. Jakub Kamiński nie ustabilizował swojej sytuacji w Wolfsburgu Jakub Kamiński opuścił Lecha Poznań w 2022 roku. VfL Wolfsburg zapłacił za niego dziesięć milionów euro, co do dziś stanowi jeden z najdroższych transferów wychodzących w historii PKO BP Ekstraklasy. Przebojowy skrzydłowy do tej pory nie odnalazł się jednak w Bundeslidze. Liczne zmiany trenerów, którzy przerzucali go między pozycjami, a także problemy zdrowotne nie ułatwiały piłkarzowi sprawy. Wydawało się, że bieżący sezon okaże się dla popularnego "Kamyka" przełomowy. Od pierwszych meczów występował w wyjściowym składzie, choć nieraz musiał radzić sobie przykładowo z grą na boku obrony. Stabilizację docenił również Michał Probierz, który powołał go na wszystkie trzy jesienne zgrupowania reprezentacji Polski. Minione tygodnie znowu upływają jednak nie po myśli skrzydłowego. Z powodu urazu nie zagrał w dwóch ostatnich meczach, ale już od listopada jego rola ulegała stopniowej degradacji. Jeśli już pojawiał się na murawie, to na tak zwane "ogony". Mimo tego przez większą część stycznia nazwisko Polaka nie przewijało się wśród licznych doniesień transferowych. We wtorek Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.pl przekazał jednak wieści, wedle których przenosiny Kamińskiego w ostatnich dniach okienka są jak najbardziej możliwe. Kamiński może trafić do Grecji. Kluby muszą się szybko porozumieć Włodarczyk przekazał, że usługami Kamińskiego interesuje się Olympiakos. Warto jednak dodać, że wspomniana wcześniej kontuzja jest pewnym problemem w negocjacjach. Jeśli jednak chodzi o podejście VfL Wolfsburg, Niemcy są skorzy do oddania swojego podopiecznego na wypożyczenie. Okienko w Grecji zamyka się 31 stycznia, więc obie strony mają zaledwie kilka dni na podjęcie ostatecznej decyzji. Patrząc z perspektywy reprezentanta Polski, to mógłby być udany ruch. Trafiłby do słabszej ligi, gdzie miałby jednak więcej okazji do gry. Do tego mógłby poszerzyć swoją gablotę z trofeami. Olympiakos to 44-krotny mistrz kraju i obecnie również przewodzi stawce. Co również istotne, zespół z Pireusu już jest pewien gry w Lidze Europy na wiosnę. Skrzydłowy dostałby zatem szansę rywalizacji w silnych europejskich rozgrywkach.