Przygoda Świderskiego z Charlotte FC, jego obecnym pracodawcą, zaczęła się niemal dwa lata temu. Polski napastnik po pożegnaniu z Jagiellonią Białystok trafił jeszcze do PAOK-u Saloniki, gdzie występował przez trzy lata, i właśnie stamtąd przeszedł do USA. Transfer zaskoczył wielu kibiców, gdyż najczęściej na grę w amerykańskiej lidze decydują się ci piłkarze z Europy, którzy odcinają już kupony od dawnej sławy i są raczej u schyłku karier. Tymczasem Świderski na taki transfer skusił się jako 22-latek i szybko zaczął prezentować się z dobrej strony. W barwach Charlotte FC stał się jednym z czołowych piłkarzy drużyny, regularnie mogącym pochwalić się co najmniej przyzwoitą skutecznością - w 70 meczach strzelił 25 goli, miał też 13 asyst. Kontakt Polaka z Charlotte FC pozostaje ważny, ale raczej Świderski nie wypełni go do końca. Menedżer piłkarza Mariusz Piekarski powiedział wprost, że na tapecie jest temat transferu. Sensacyjna wypowiedź Xaviego. Puściły hamulce Na razie tylko rozmowy. Świderski jeszcze nie ma nowego klubu Gdzie mógłby trafić Świderski? Na razie żadne konkretne decyzje nie zapadły i choć sam piłkarz wcześniej mówił, że chętnie pograłby np. we Włoszech lub Francji, Piekarski studzi emocje i zaznacza, że nie wiadomo jeszcze, gdzie zagra jego podopieczny. W reprezentacji Polski w ubiegłym roku Świderski zdobył trzy bramki - wprawdzie na co dzień nie występował na Starym Kontynencie, ale i tak mógł liczyć na powołania do kadry. Widzew chwali się zyskami. Właściciel w szoku