Krzysztof Piątek został latem ponownie wypożyczony z Herthy Berlin do Włoch, tym razem do Salernitany, w nadziei na przywrócenie swojej kariery na właściwe tory. Po całkiem obiecującym, półrocznym pobycie we Fiorentinie, gdzie Polak trafił do siatki osiem razy w osiemnastu rozegranych spotkaniach, wydawało się, że dobrze mu znana Serie A rzeczywiście jest ligą, w której odnajduje się najlepiej. Rzeczywistość okazała się jednak zgoła inna. Do tej pory w 24 rozegranych w barwach ekipy z Salerno spotkaniach, 27-latek trafił do siatki tylko trzykrotnie, dokładając do tego dwie asysty. Ostatnią bramkę zdobył jeszcze w listopadzie, a wideo z jego pomyłkami - w jak mogłoby się wydawać doskonałych sytuacjach, - co jakiś czas pojawiają się w mediach społecznościowych. Jedną z takich sytuacji zmarnował on pod koniec lutego, kiedy jego zespół mierzył się z Monzą. Salernitana wygrała wówczas co prawda aż 3:0, ale nasz napastnik nie wykorzystał wyśmienitej okazji do tego, by wpisać się na listę strzelców. Niepokojące statystyki Piątka. Jeden z najgorszych w Europie Statystyki jasno wskazują, że z sytuacji bramkowych, do jakich dochodzi Piątek, powinno padać znacznie więcej goli. Jak bowiem podaje portal "FBref", wedle współczynnika (xG), czyli bramek oczekiwanych, Polak powinien mieć minimum o trzy trafienia więcej. Jego współczynnik wynosi bowiem 7.2. Sprawia to, że jest on w czołówce najgorszych pod tym względem zawodników na Starym Kontynencie. "Piątek potrafi atakować z głębi pola, pozwala zespołowi kreować akcje i jest groźny w grze powietrznej. Powinien jednak lepiej reagować pod bramką rywala. Musi unikać momentów lekkomyślności" - mówił jakiś czas temu były selekcjoner naszej kadry, a obecnie trener Salernitany - Paulo Sousa. Przełożyło się to również na jego sytuację w reprezentacji, gdzie mimo powołania, nawet na moment nie pojawił się na boisku podczas marcowego zgrupowania. Nie ulega wątpliwości, że jeśli postawa byłego zawodnika m.in. AC Milan nie ulegnie poprawie, może on stracić swoje miejsce w kadrze. Na ostatnim zgrupowaniu po raz kolejny ze świetnej strony pokazał się bowiem Karol Świderski. Po kontuzji do gry powrócił Arkadiusz Milik, a coraz bliżej powrotu jest również Adam Buksa. Z kolei w 2. Bundeslidze doskonałe recenzje zbiera Dawid Kownacki.