29-letni Drincic zagrał w niedawnym meczu z Polską (1:1) w Warszawie w eliminacjach MŚ i to był jego pierwszy występ od ośmiu miesięcy. Najpierw leczył kontuzję, a potem nie znalazł uznania w oczach sztabu szkoleniowego FK Krasnodar (w kadrze tego klubu jest Artur Jędrzejczyk) i w sierpniu rozwiązał kontrakt z rosyjską drużyną. Przez jakiś czas trenował indywidualnie, ale wreszcie znalazł pracodawcę. "W najbliższych dniach podpisze kontrakt w Belgradzie. Najpierw zgłosił się Partizan, ale teraz ofertę złożyła też Crvena Zvezda" - poinformowała gazeta "Vijesti". W tym drugim zespole gra kolega Drincicia z reprezentacji Filip Kasalica. Jeszcze niedawno Drincić przekonywał, że nie zasługuje na powołanie na ostatnie mecze kwalifikacji - z Anglią i Mołdawią. - Problemem jest mój brak klubu. Ale wierzę, że i beze mnie odniesiemy sukcesu w Londynie. Do potyczki na Wembley wróci po kontuzji Simon Peković - mówił. Drincić strzelił jedną z bramek w ubiegłorocznym spotkaniu w Podgoricy z Polską (2-2) na inaugurację zmagań w grupie H el. MŚ. Do tej pory w zespole narodowym wystąpił w 30 spotkaniach i zdobył trzy gole. W barwach Spartaka Moskwa grał w Lidze Mistrzów, bronił barw też tureckiego Gaziantepsporu i FK Amkar Perm. W tabeli Czarnogóra zajmuje trzecie miejsce, mając tyle samo punktów, co Ukraina - 15. Prowadzi Anglia - 16, a czwarta jest Polska - 13.