Sytuacja w grupie Wtorkowa wygrana z Rosją bardzo przybliżyła polską młodzieżówkę do awansu na mistrzostwa Europy. "Biało-Czerwoni" w tabeli są co prawda punkt za Rosjanami, lecz mają do rozegrania jedno spotkanie więcej. Jeżeli zdobędą komplet punktów, wywalczą bezpośredni awans. Gorszy scenariusz zakłada zajęcie drugiego miejsca, z którego awans uzyska pięć z dziewięciu drużyn z najlepszym bilansem. Polaków czekają jeszcze trzy spotkania, z których przynajmniej dwa zapowiadają się na trudną przeprawę. 9 października piłkarze Michniewicza na wyjeździe zmierzą się z Serbią, a cztery dni później zagrają u siebie z Bułgarią. Na koniec czeka ich jeszcze listopadowe spotkanie z Łotwą. Serbowie i Bułgarzy z pewnością nie będą łatwymi przeciwnikami dla "Biało-Czerwonych". W zeszłorocznych starciach Polacy wymęczyli wygraną z pierwszą z drużyn - wygrywając 1-0 po bramce w końcówce meczu Mateusza Bogusza. Z kolei przeciwko Bułgarom Polacy zaliczyli kompromitującą, choć jedyną porażkę w eliminacjach - przegrywając 0-3 w Sofii. Tym razem Polacy muszą liczyć, że uzbierają w tych meczach przynajmniej cztery punkty - Rosjanom zostały bowiem już tylko spotkania z Łotwą i Estonią, które powinni wygrać bez większego problemu. Nowa formuła rozgrywek Finałowy turniej zostanie rozegrany w niecodziennej formule - nie tylko dlatego, że po raz pierwszy w finale weźmie udział aż 16 drużyn. Pierwotnie turniej zaplanowany był na przełom maja i czerwca 2020 roku, ale pandemia koronawirusa pokrzyżowała szyki organizatorów. UEFA zdecydowała się na przeniesienie turnieju na kolejny rok, ale w zmienionej formie. W dniach 24-31 marca 2021 odbędą się spotkania fazy grupowej turnieju. Z kolei faza play-off zostanie rozegrana dopiero w dniach 31 maja - 6 czerwca. Oznacza to, że selekcjonerzy na mistrzostwa Europy U-21 będą powoływać zawodników w dwóch turach - i może okazać się, że piłkarze, którzy brali udział w fazie grupowej turnieju wcale nie pojadą na jego finałową część. Sytuacja kadrowa W meczu z Rosją trener Michniewicz musiał radzić sobie bez Kamila Jóźwiaka, Jakuba Modera i Sebastiana Walukiewicza, powołanych na zgrupowanie pierwszej reprezentacji. Mimo tego selekcjoner dysponuje całkiem szeroką i wyrównaną kadrą. Bramkarze: W teorii - najsilniej obsadzona pozycja, zwłaszcza, gdy spojrzymy na nazwy klubów naszych reprezentantów. O miejsce w bramce rywalizują Kamil Grabara (Liverpool FC), Radosław Majecki (AS Monaco) oraz Marcin Bułka (Paris Saint-Germain). W eliminacjach długo grał ten pierwszy, ale w ostatnich spotkaniach do bramki wskoczy Majecki. Kwestia gry na finałowym turnieju jest w zupełności otwarta. Obrońcy: Na bokach obrony selekcjoner Michniewicz korzystał z relatywnie najmniejszej liczby graczy. Prawej strony bronił Karol Fila lub Robert Gumny, na lewej flance biegał zazwyczaj Kamil Pestka, ewentualnie przesunięty na tę pozycję Gumny. Na finiszu eliminacji kolejnym mocnym kandydatem do gry na tej pozycji stał się Tymoteusz Puchacz z Lecha Poznań. Z kolei wśród stoperów sytuacja przez długi czas była jasna - podstawowymi zawodnikami byli Jan Sobociński i Sebastian Walukiewicz. Po przerwie pandemicznej na boisku nie widzieliśmy jednak żadnego z nich - pierwszy zaliczył spadek formy, drugi - wręcz przeciwnie, uzyskał awans do dorosłej reprezentacji. Tę parę z powodzeniem zastąpił Jakub Kiwior z MSK Żyliny oraz Kamil Piątkowski z Rakowa Częstochowa. Gdy Polacy przechodzili na grę trójką środkowych obrońców, do stoperów dołączał Kamil Pestka. Pomocnicy: Tu rywalizacja jest zdecydowanie największa. Jeżeli będą zdrowi, pewniakami do gry będą Patryk Dziczek oraz Mateusz Bogusz, którzy są jednymi z największych wygranych eliminacji. W środku pola duet ten często uzupełniany był przez Marcina Listkowskiego, który niedawno zamienił Pogoń Szczecin na US Lecce. W trakcie eliminacji Michniewicz korzystał także z usług Macieja Ambrosiewicza, Sebastiana Milewskiego, Daniela Ściślaka, Jakuba Modera, Sylwestra Lusiusza, Bartłomieja Slisza, Mateusza Praszelika oraz Rafała Makowskiego. Na skrzydle pewniakiem do gry powinien być Kamil Jóźwiak, o ile zostanie udostępniony drużynie młodzieżowej. W eliminacjach często występował Przemysław Płacheta, którego czeka walka, by utrzymać formę w Norwich City. W walce o wyjazd na ME są także Bartosz Bida, Sebastian Kowalczyk oraz Jakub Kamiński. Napastnicy: Tak jak podczas ostatnich mistrzostw Dawid Kownacki, tak teraz jedynką w ataku drużyny Michiniewicza jest Patryk Klimala. Napastnik Celticu Glasgow rozpoczął w wyjściowym składzie wszystkie mecze eliminacyjne, strzelając w nich trzy bramki. Na początku eliminacji blisko składu był też Paweł Tomczyk, a selekcjoner dawał także szanse Jakubowi Bednarczykowi, Patrykowi Szyszowi, Bartoszowi Białkowi oraz Maciejowi Rosołkowi. WG