"Biało-Czerwoni" występują nieprzerwanie na mistrzostwach Europy od 2008 roku. W tym czasie w turniejach finałowych tylko raz udało im się wyjść z grupy, było to w 2016 roku, kiedy doszli do ćwierćfinału, w którym okazali się gorsi dopiero po serii rzutów karnych od Portugalii, późniejszego triumfatora. Przed Euro 2024 wydawało się, że nic się nie zmieni w przypadku naszego udziału w imprezie. Trafiliśmy przecież do grupy eliminacyjnej, z której nie da się nie wyjść, nawet jeśli będzie następowała wymiana pokoleniowa w kadrze. Okazało się jednak, że, cytując jedną ze znanych reklam, "niemożliwe nie istnieje" i reprezentacja Polski nie awansowała z grupy i musi teraz przebijać się przez baraże. Odbędą się one za niespełna miesiąc. 21 marca, w półfinale, podejmiemy Estonię na PGE Narodowym w Warszawie, a przy korzystnym wyniku, pięć dni dni później, zagramy na wyjeździe albo z Walią, albo z Finlandią. Żadnych wątpliwości co do wyniku tych spotkań nie ma selekcjoner Michał Probierz. Probierz przejął kadrę w trakcie eliminacji, zastępując Fernanda Santosa. Nie udało mu się co prawda wywalczyć bezpośredniego awansu, ale, jak widać, jest przekonany, że "Biało-Czerwoni" znajdą się w Niemczech. Może pomóc w tym Kamil Grosicki, o którym selekcjoner wypowiedział się w samych superlatywach. Michał Probierz jest "pod wielkim wrażeniem" pracy w PZPN-ie "Bardzo dobrze się prezentuje, nawet patrząc na mecz, w którym wybiegał 120 minut (Puchar Polski z Lechem Poznań - przyp. red.), to nie ma co ukrywać, że jestem pod jego wielkim wrażeniem. Fajnie, że tak ciągnie Pogoń" - stwierdził w "Godzinie Zero". Szkoleniowiec podczas tego programu odniósł się także do jeszcze jednej kwestii. "Na pewno plusem jest to, że po tych kilku miesiącach poprawiła się sytuacja, jeżeli chodzi o reprezentację, bo nie ma co ukrywać, że w tych meczach dużo więcej zawodników gra regularnie, jest grupa, która coraz więcej gra" - powiedział. Probierza zapytano także o fakt, że musi być twarzą organizacji, "o której ciągle się mówi, że to chlejusy, moczymordy, nic tam nie jest profesjonalnie, nic tam w zasadzie nie działa...". "Mam zupełnie inne zdanie na ten temat. PZPN z tego, co pamiętam wcześniej, to mocno się rozwinął przez wiele lat i jestem pod wielkim wrażeniem, jak to praca funkcjonuje" - mówił selekcjoner reprezentacji Polski.