Rozmowa z trenerem, który przed dwoma laty na Euro prowadził Albanię, nie była poświęcona tylko polskiej kadrze, na ten temat padło raptem tylko jedno pytanie, ale odpowiedź De Biasiego może zaskakiwać. Włoch nie bawił się bowiem w dyplomację, tylko niedwuznacznie stwierdził, jak bardzo takie zachowanie mu się nie spodobało. "Poczułem się rozczarowany. Wolałbym, żeby (Boniek) powiedział mi o tym wprost, a nie żebym dowiadywał się z mediów - mówił De Biasi, twierdząc jednocześnie, że dwa lata temu, tuż po mistrzostwach Europy, był "bardzo bliski" objęcia funkcji selekcjonera Włoch. "Wyprzedził mnie jednak ktoś inny". Chodziło wówczas o Giampiero Venturę. Z rozmowy radiowej wynika, że De Biasi był bardzo chętny na podjęcie nowego wyzwania, a przede wszystkim na powrót na ławkę trenerską. Czy jednak rzeczywiście był tak blisko poprowadzenia polskiej kadry? Włoska "La Gazzetta dello Sport", najpoważniejsza gazeta sportowa na Płw. Apenińskim napisała, że Boniek faktycznie rozmawiał z nim kilka razy. Dziennik zasugerował dwie opcje takiego rozwiązania sprawy, że ostatecznie wybrany został Brzęczek: albo "przeważyła chęć zatrudnienia polskiego trenera" albo Boniek "zręcznie grał na dwie strony". Przypomnijmy, że nazwisko byłego trenera Albańczyków pojawiało się w kontekście polskiej kadry już znacznie wcześniej, jeszcze przed odejściem Nawałki. O tym, że po Euro'2016 toczyły się na ten temat rozmowy, w czasie negocjacji nowego kontraktu przez ówczesnego selekcjonera, pisali w swojej książce "Krótka piłka" Mateusz Borek i Cezary Kowalski. Ostatecznie jednak Nawałka pozostał na stanowisku. O De Biasim Boniek również się wypowiadał. Gdy wiadomo było, że na stanowisku selekcjonera dojdzie do zmiany, mówił o Włochu tak: "Może być jednym z kandydatów. Ma doświadczenie w roli selekcjonera, prowadził Albanię, z którą zrobił dobry wynik, a nie jest to przecież najmocniejsza drużyna. Mówi w kilku językach, nie ma problemu żeby dogadać się z piłkarzami". Z kolei w sobotę, przed kamerą TVP Sport, w taki sposób uzasadniał wybór na selekcjonera trenera z Polski, a nie kogoś z zagranicy: "W takich kwestiach trzeba pracować 24 godziny na dobę. Do jednego trenera zagranicznego, który mnie trochę inspirował, napisałem krótką informację: "Słuchaj, na razie do ciebie nie zadzwonię, ale napisz mi co wiesz o polskiej reprezentacji". Nie było to, czego człowiek oczekuje. Jakieś informacje z Wikipedii". O kim mówił? Nie wiadomo. Prawdopodobnie nie o De Biasim. Przypomnijmy, że nazwisko Jerzego Brzęczka jako następcy Adama Nawałki zostało nieoczekiwanie upublicznione w czwartek. W sobotę zarząd PZPN oficjalnie zatwierdził tę kandydaturę. Remigiusz Półtorak