Kojarzycie zimowe zgrupowania, gdzie zawodnicy biegają po śniegu, walczą z wiatrem, a piłkę kopią głównie w obskurnej sali gimnastycznej? To teraz śnieg zastąpcie morzem, wiatr słońcem, a salę gimnastyczną boiskami równymi jak stoły bilardowe otoczone palmami. Właśnie w takich warunkach PZPN urządził przegląd najzdolniejszych zawodników z kadr U-15, U-16 i U-17. 1100 zawodników w systemie Estepona. 60-tysięczne miasto w okolicach Malagi. Latem snują się tu tysiące turystów, ale zimą po ulicach hula wiatr. Ktoś mógłby mieć obawy, że hulać będą też młodzi reprezentanci Polski, ale ich wywieziono daleko od centrum, a naturalną barierę nie do sforsowania stanowiła spora góra i hektary pól golfowych. Lokal, który w Esteponie najmocniej tętni życiem, to fast-food, oddalony o jakieś trzy kilometry od bazy Polaków. - Ale to chyba ostatnie miejsce, do którego chłopcy chcieliby się wybrać. Nie mają nawet takiej możliwości, bo cały grafik zapełniony jest zajęciami i treningami - mówi Interii dietetyk Bartłomiej Pawłowski. To jedna z ponad 30(!) osób, które pojechały z najzdolniejszymi młodymi piłkarzami na zgrupowanie "Talent Pro". Jest tu także psycholog, nauczyciele, analitycy, lekarze, fizjoterapeuci, ważne osoby z PZPN oraz trenerzy. Ale nie dwóch czy trzech, ale cały potężny sztab, na czele z selekcjonerem Jerzym Brzęczkiem. Szkoleniowcy podzieleni są nie tylko ze względu na grupy wiekowe, ale także pozycje. Jedni trenują bramkarzy, inni np. środkowych obrońców, a jeszcze inni specjalizują się w napastnikach. Trenują, notują, nagrywają, analizują. Później to wszystko trafia do głów zawodników na specjalnych odprawach, a także do akt PZPN-u, które zbierane są latami. - W całej Polsce mamy kilkudziesięciu skautów, a w informatycznym systemie ponad 3 tysiące obserwacji we wszystkich kategoriach wiekowych. W system jest wpisanych ponad 1100 zawodników i każdego weekendu jest dokonywanych kilkadziesiąt obserwacji na żywo. To daje obraz ogromu tej machiny i działania systemu - mówi Interii Marcin Dorna, selekcjoner reprezentacji U-15. "Talent Pro" to jednak jeden z niewielu momentów, gdy szkoleniowcy mogą tak dobrze poznać zawodników. I to nie tylko ocenić jak kopią piłkę, ale także zaobserwować jak młody chłopak zachowuje się w grupie, jak podchodzi do obowiązków szkolnych, a nawet co nakłada na talerz i czy jest w stanie porozumieć się z obsługą hotelową w języku obcym. Psychologia na każdym kroku Pod wnikliwą obserwacją PZPN-u zawodnicy są od wschodu słońca. Rano mają wykonywane pomiary (waga i tkanka tłuszczowa), następnie śniadanie, odprawa techniczna i trening. Po nim obiad i kolejne zajęcia. Następnie kolejna odprawa, kolejny trening, odnowa biologiczna, kolacja, spotkanie z trenerami lub nauczycielami i cisza nocna. A jak ktoś znajdzie chwilę, to także wizyta u psychologa. - Widzę z ich strony dużą otwartość. Zgłaszają się do mnie indywidualnie i bardzo chętnie pracują. Widać, że to już nie to pokolenie, które uważało, że do psychologa chodzą tylko pomyleńcy - mówi psycholog Anna Ussorowska. Także trenerzy próbują jak najwięcej dowiedzieć się o młodych zawodnikach. - Ten na skrzydle to dusza towarzystwa, wszędzie go pełno. Za to ten obok jest trochę wycofany, ale wcale się nie dziwię, bo prywatnie ma sporo problemów. A widzisz tamtego? Przefajny chłopak. W szkole może nie orzeł, ale uprzejmy i niesłychanie pracowity - takie obserwacje wymieniali między sobą szkoleniowcy podczas wewnętrznych gierek. Selekcjoner pod wrażeniem Jeden z ośmiu dni zgrupowania był przeznaczony na sparingi. Składy rozpisane na tablicach, trenerzy z przygotowanymi taktykami i trzy mecze 2 x 20 minut. A wszystko na oczach selekcjonera Jerzego Brzęczka, który dwa dni wcześniej zaskoczył wszystkich swoim przyjazdem. - Na chłopaków podziałało to niesamowicie. Motywacja na maksa - mówi nam jeden z członków sztabu. Niektórzy byli aż przemotywowani, bo podczas gierki doszło do takiego starcia (wideo skróciliśmy ze względu na reakcje obu zawodników). - Przeprosiłeś? Przybiłeś "piątkę"? - trener od razu ruszył do faulującego zawodnika. Zwykłe przepraszam na szczęście wystarczyło, bo cała sytuacja skończyła się tylko niegroźnym stłuczeniem. Selekcjoner Brzęczek: - Jestem zbudowany poziomem, zaangażowaniem i umiejętnościami tych chłopaków. Liczę, że polska piłka będzie miała z nich pożytek. Dorna: - "Talent Pro" to jeden z elementów programu szkolenia. Czas spędzamy w Hiszpanii, trenujemy w świetnych warunkach i na kapitalnych murawach, co w Polsce nie byłoby takie łatwe. Chcemy zawodników bardzo precyzyjnie zdiagnozować, dać im wytyczne do indywidualnej pracy, którą młodzi piłkarze realizują później na poziomie klubowym. Zgrupowanie "Talent Pro" w Esteponie trwało od 8 do 15 stycznia. Wzięło w nim udział 39 zawodników kategorii U-15, U-16 i U-17. 20 innych otrzymało powołania, ale w tym czasie przebywali na zgrupowaniach z zagranicznymi drużynami lub klubami Ekstraklasy. Piotr Jawor, Estepona