Wybór na stanowisko selekcjonera Jerzego Brzęczka był szokiem dla niemal wszystkich komentatorów i kibiców, a także dla wielu piłkarzy. Wcześniej jego nazwisko nie przewijało się wśród kandydatów do objęcia schedy po Adamie Nawałce. Debiut Brzęczka przypadł we wrześniu 2018 roku na mecz Ligi Narodów z Włochami. I wypadł całkiem korzystnie - po nieudanym mundialu piłkarze wyraźnie chcieli się zrehabilitować, dzięki czemu byli blisko zwycięstwa. Skończyło się na remisie 1-1, ale styl w Lidze Narodów miał być ważniejszy od wyników.- Mówiąc o kwestiach mentalnych, widać tam było chęć rewanżu - wspominał w materiale bramkarz Wojciech Szczęsny. Na nagraniach pokazano też, jak Brzęczek w przerwie spotkania z Włochami woła piłkarzy do monitora, by pokazać im kilka meczowych sytuacji. Jednak już podczas obrazków z pomeczowej odprawy, co wrażliwszym kibicom mogły puchnąć uszy.- Jak jechaliśmy do Włoch, to wszyscy pier***lili, że nas, ku**a, zeżrą. Że, ku**wa, to drużyna, która, ku**wa, będzie bardzo zdeterminowana - mówił do piłkarzy Brzęczek. I nie jest to jedyny moment, w którym były reprezentant Polski próbuje motywować zawodników w mało parlamentarnych słowach.Mocny język nie jest niczym nowym w piłkarskich szatniach, jednak styl selekcjonera wzbudził sporo skrajnych opinii wśród oglądających. "Tragicznie Brzęczek się prezentuje. W szatni goście po 30., którzy byli u wielkich trenerów i mają kariery (Lewy, Szczena, Glik, Piszczu, Fabian), a tu jakieś tępe bluzgi, niewyobrażalna nerwowość, motywacje jak z taniej podróbki Krolla. Niefajne" - napisał na Twitterze dziennikarz Michał Majewski. - To jest dla nich [sztabu trenerskiego - przyp.] taka nowość, której myślę, że się uczą. Sądzę, że zmierzają w dobrą stronę jeśli chodzi o relację między nami, a także świadomość tego, jaki ciąży na nich obowiązek, jeśli chodzi o prowadzenie tej drużyny - mówił w materiale na temat sztabu Łukasz Fabiański.- To dla każdego z nich pewnie najważniejsza w życiu robota, jaką w życiu mieli jako trenerzy. Martwiące by było to, jakby się nie uczyli - wtórował mu Szczęsny.Materiał dostępny jest do obejrzenia na YouTube'owym kanale "Łączy Nas Piłka". Na kolejną sobotę zaplanowano emisję drugiego odcinka cyklu "Niekochani". WG