21-letni zawodnik będzie z trybun oglądał sobotnie spotkanie z Izraelem w Jerozolimie, ale szansę ewentualnego debiutu dostanie zapewne dopiero trzy dni później w Warszawie, gdy rywalem Polaków będą Słoweńcy. Jóźwiak został bowiem powołany również do reprezentacji młodzieżowej, która w piątek zagra w Sofii arcyważne spotkanie z Bułgarią. Po meczu Jóźwiak opuści młodzieżówkę i razem z prezesem PZPN Zbigniewem Bońkiem poleci prywatnym samolotem do Izraela. - Nie mam z tym problemów, że najpierw będę musiał być w Bułgarii, bo jestem częścią młodzieżowej reprezentacji i mamy bardzo fajną sytuację w grupie. Jesteśmy liderem, przybliżamy się do sytuacji z ostatnich mistrzostw, czyli do awansu do finałów i chciałbym w tym pomóc - zapewnia skrzydłowy Lecha. Powołanie Jóźwiaka przez Jerzego Brzęczka do kadry nie było wielkim zaskoczeniem, bo informacje o takiej możliwości pojawiły się jeszcze w październiku. Choć Lech Poznań nie zachwyca w tym sezonie, to Jóźwiak spisuje się akurat bardzo dobrze, podobnie zresztą jak w młodzieżówce. - Na pewny byłem szczęśliwy po tym powołaniu, bo choć sygnały docierały wcześniej, to czeka się do końca. Nigdy takie powołanie nie jest przesądzone. Dopiero jak zadzwonił do mnie trener Brzęczek, to poczułem wielką radość. To spełnienie marzeń, ale jadę walczyć o swoje. Muszę pokazać się z jak najlepszej strony i tyle - przyznaje piłkarz. - Nie rozmawialiśmy z trenerem o mojej roli. Mówił tylko, że najpierw jadę z młodzieżówką, a później mam dołączyć. Chcą mnie sprawdzić na treningach. Dla mnie to ważny krok, muszę się zaprezentować jak najlepiej - mówi skrzydłowy "Kolejorza", który w tym sezonie zdobył trzy bramki i miał dwie asysty. Poprzednio w podobnej roli znalazł się Robert Gumny, prawy obrońca Lecha. On poleciał najpierw na zgrupowanie pierwszej reprezentacji, a później dołączył do młodzieżówki prowadzonej przez Czesława Michniewicza. - Opowiadał jak było, pewnie jeszcze kilka wskazówek udzieli. Na pewno fajnie by było pojechać razem i wierzę, że niedługo tak będzie. Liczę, że będzie nas więcej z Lecha jeździło na kadrę, ale najpierw musimy dołożyć lepszą grę w klubie i lepsze wyniki - kończy Jóźwiak. Andrzej Grupa