W piątek odbyło się losowanie grup tegorocznych mistrzostw świata, na których reprezentacja Polski zmierzy się z Meksykiem, Arabią Saudyjską oraz Argentyną. - Jedziemy po trzy mecze i potem zobaczymy. Jedziemy z nadziejami, otwartą głową i pokorą. Mamy świetnych piłkarzy. To nie jest urzędowy optymizm. Ja wierzę w swoją pracę i drużynę, bo trener bez drużyny nic nie znaczy. Cieszę się, że jest dużo czasu. Mam nadzieję, że sprawimy niespodziankę i wyjdziemy z grupy - powiedział selekcjoner reprezentacji Polski Czesław Michniewicz w "Porannej rozmowie RMF FM". Reprezentacja Polski może zagrać z Brazylią. Czesław Michniewicz ujawnia W tym roku poza mundialem Polaków czekają jeszcze mecze o stawkę w Lidze Narodów. Jeden z nich może jednak nie dojść do skutku. - Co do meczu z Walią, który ma się odbyć 3 czerwca, jest duży znak zapytania, bo Walijczycy prawdopodobnie będą grali w finale barażu. Tego meczu może nie być. Zobaczymy, czy w to miejsce z kimś zagramy. Później będą dwa mecze wyjazdowe z Belgią i Holandią i kończymy z Holandią u siebie. We wrześniu będą jeszcze rewanże, ale toczy się jeszcze dyskusja w sprawie meczu kontrolnego. 16 listopada chcielibyśmy zagrać w Warszawie. Zobaczymy, czy uda się zakontraktować silną drużynę z Ameryki Południowej lub Środkowej. Jest duża szansa na to, że będzie to Brazylia. Ale do podpisania dokumentów jeszcze daleko - przyznał trener "Biało-Czerwonych". Reprezentacja Polski już wie, gdzie będzie stacjonowała podczas mundialu. Swoją bazę będzie miała w Dosze. - Wszystko jest pod kontrolą. Byliśmy z całą delegacją i wszystko jest przygotowane. Wiemy, w którym hotelu będziemy mieszkać. Wybraliśmy też odpowiednie boiska. Chciałbym przy tym uspokoić kibiców. FIFA ma specjalne biuro. W pierwszej kolejności federacje rezerwują miejsca dla siebie, sponsorów i rodzin. Ale te hotele są. Będziemy mieszkać w Dosze. Nie pamiętam nazwy hotelu. To ciekawe miejsce, bo nie będzie to sieciówka, a po prostu miejscowy, bardzo ładny hotel. Nie ma pod żadnym pozorem możliwości, żeby za mur ktoś wniósł jakikolwiek alkohol. Nikt nam tego nie zarzuci, bo Allah widzi - zażartował Czesław Michniewicz. - Do początku listopada musimy zgłosić 50 nazwisk do FIFA. Z tej listy będziemy potem wybierać - dodał. Robert Lewandowski kontra Leo Messi na mistrzostwach świata Selekcjoner wypowiedział się również na temat Roberta Lewandowskiego. - W tunelu przed meczem ze Szwecją Wojciech Szczęsny zebrał drużynę i chciał ją zmotywować. Powiedział: "To ostatni turniej dla mnie, dla Lewego, dla Kamila Glika i Krychy". Po spotkaniu Robert Lewandowski zażartował: "Czemu powiedziałeś, że to mój ostatni turniej? Ja chcę jeszcze jechać na następny". Więc Robert na pewno nie kończy kariery po tych mistrzostwach. Na pewno mecz z Argentyną będzie takim pojedynkiem dwóch wielkich gwiazd - Roberta Lewandowskiego i Leo Messiego, ale ważny będzie też kontekst. Będziemy po dwóch meczach. Być może Robert Lewandowski lub Leo Mesi nie będą musieli wystąpić. To żarty oczywiście. Takiego scenariusza nie zakładamy. To będzie zacięta grupa i walka do ostatniej sekundy. Argentyna będzie zdecydowanym faworytem - przyznał. Czesław Michniewicz wypowiedział się także na temat Karola Świderskiego, który nie przyjechał na zgrupowanie reprezentacji Polski z powodu kontuzji, a kilka dni później błyszczał w klubie. - Ja najlepiej znam Karola. Przez prawie 3 lata pracowałem z nim w młodzieżówce. Wiem, że to nie oszust, ale uczciwy, fajny chłopak. 17 kwietnia wybieram się na mecz, w którym zagrają Adam Buksa i Karol Świderski. Chciałbym wtedy z Karolem porozmawiać. Każdy z nas miał chyba kiedyś uraz. Jeśli szybko zainterweniujesz, unikniesz wielu niedobrych skutków. Uraz był na tyle niegroźny, że Świderski szybko wrócił do gry. On tu nikogo nie oszukał, pragnę to podkreślić. Podjął taką decyzję w oparciu o opinię lekarza klubowego i reprezentacyjnego - powiedział selekcjoner Czesław Michniewicz.