- Przedstawiłem się Łukaszowi Fabiańskiemu i powiedziałem, "jestem Rafał". Odpowiedział: "nie przesadzaj" - mówił 31-letni zawodnik po piątkowym treningu reprezentacji Polski w Międzylesiu. - Lekka trema była i wczoraj i dzisiaj. Dziś jednak zdecydowanie jest luźniej i lepiej. Paru chłopaków znam osobiście, paru poznałem. Jest fajna atmosfera - dodał. Na co liczy? Na pozycji bramkarza w kadrze nie ma co prawda - z powodu kontuzji - Wojciecha Szczęsnego, którego zastępuje właśnie Gikiewicz, ale są Łukasz Fabiański piłkarz sezonu w West Ham United i Łukasz Skorupski. - Znam hierarchię w kadrze. Na razie przyjechałem, żeby jak najwięcej wyciągnąć, nauczyć się od lepszych od siebie. Cieszę się z powołania. Od wyjazdu do Eintrachtu Brunszwik liczyłem na to powołanie. Spełniło się marzenie. Myślę z dnia na dzień. Skupiam się na każdym treningu - opowiadał bramkarz Union Berlin. To szalony czas dla tego byłego piłkarza Jagiellonii Białystok i Śląska Wrocław. Z klubem ze stolicy Niemiec wywalczył awans do Bundesligi, pierwszy raz w historii tej drużyny, w barażu Union pokonał VfB Stuttgart z mistrzem świata Benjamin Pavardem w składzie. W Berlinie było wielkie świętowanie z okazji nieoczekiwanego sukcesu. Ale na to trzeba było ciężko zapracować. - Osiem dni, od pierwszego meczu do rewanżu ze Stuttgartem były ciężkie dni, szczególnie dla głowy. Fizycznie byłem mniej zmęczony, ale psychicznie wiedziałem, że jeśli popełnię jakiś błąd, nie zagram na własnym poziomie to zespołowi będzie bardzo ciężko - wracał do batalii o Bundesligę Gikiewicz. - Fetę podobną miałem we Wrocławiu (po zdobyciu mistrzostwa Polski - przyp. ok). Od razu jednak wyjechałem na zgrupowanie. Chciałbym przedłużyć kontrakt i zostać. Rodzina czuje się dobrze. Jest upragniona 1. Bundesliga. Pierwszy awans w historii klubu. Fajnie to smakuje - przyznaje. Ale teraz zamiast odpoczywać po sukcesie, bramkarz Unionu skupia się na reprezentacji - Wczoraj mieliśmy odprawę. Zamknęliśmy dwa ostatnie mecze. Dziś mamy dwie nowe misje - Macedonia i Izrael. Dwie bitwy. Potrzebujemy sześć punktów. To będą dwa trudne spotkania. Teraz skupiamy się na Macedonii, pod kątem tego przeciwnika robimy analizy - powiedział. ok