Wybrańcy Nawałki zaprezentowali dużą ochotę na murawie, ale to nic dziwnego, bo każdy chce się zmieścić do kadry na Euro 2016. Jakub Błaszczykowski w Fiorentinie gra od święta, lecz w meczu z Serbią był najjaśniejszą postacią na boisku. Na tle silnego rywala prezentował się dobrze w ofensywie i w defensywie, strzelił bramkę na wagę zwycięstwa. Co istotne, dawne trio Borussii Dortmund: Kuba - Łukasz Piszczek - Robert Lewandowski przypomniało o sobie, pokazało, że zgrania się nie zapomina. W spotkaniu z Finami niczym Filip z konopii wyskoczył Paweł Wszołek. Człowiek, który dwa i pół roku spędził we Włoszech, gdzie nie zawsze grał, jednak czasu nie zmarnował. Wyszczuplał, dojrzał i gra jak z nut. Koncert dał Kamil Grosicki, który zaczął i skończył strzelanie w meczu z Finami. Potwierdził, że nie bez kozery ostatnio jest zawodnikiem pierwszego wyboru piątej drużyny Francji, jaką jest Stade Rennes. Plusów było więcej - pozytywny sygnał dał Bartosz Kapustka, z dobrej strony pokazał się Bartosz Salamon, którego dalekie podanie w meczu z "Suomi" na asystę zamienił Kamil Grosicki. Najmniej wniosków, zwłaszcza po meczu z Finami, da się wyciągnąć odnośnie postawy defensywy. Rywal był mało aktywny w ofensywie, nie przycisnął naszych obrońców, nie zmusił ich do większego wysiłku. W co bardziej gorących głowach zrodziło się już myślenie, że skoro nasi strzelili pięć goli Finom, to na Euro 2016 jadą po medal! Spokojnie, musimy wziąć poprawkę na klasę rywala, brak presji związanej z meczami o wielką stawkę. Całe szczęście, robi to selekcjoner Adam Nawałka, który mówi: "Na naszą postawę patrzę z optymizmem, ale bez euforii. Patrzymy do przodu". Od jesieni 2013 roku, gdy zaczęła się przygoda Nawałki z tym zespołem, "Biało-czerwoni" przebyli daleką drogą. Na "dzień dobry" pracy pana Adama z kadrą, zlali nas Słowacy 2-0, we Wrocławiu. Teraz prezentujemy znacznie lepszą organizację gry i z łatwością strzelamy pięć goli finom. Słowacy, którzy również zagrają na Euro 2016 (w Grupie B z Anglią, Rosją i Walią) przed świętami mordowali się w meczu z Łotwą w Trnavie. Wprawdzie dominowali, lecz nie byli w stanie zagrozić bramce. Nawałka opracował z kadrą schemat gry, który funkcjonuje niezależnie od składu osobowego, w jakim kadra gra. I nich tak zostanie. Przynajmniej do Euro 2016.